Data: 2004-10-31 12:25:14
Temat: Re: problem ze zmywarka
Od: Michał <p...@n...berdyczow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2004-10-30 21:24,Użytkownik zayzayer uraczył nas tekstem:
> Michał <p...@n...berdyczow.pl> napisał(a):
>
>
>>Mamy zmywarke, dosc stara, 11 lat, Bosch.
>>Ostatni zaczala gorzej myc. Pan z serwisu stwierdzil , ze przytkany jest
>>plaszcz wodny. Naprawa polegala na kilkunastominutowym pukaniu w plaszcz
>>podczas pobierania wody, zeby sie odetkal. Alternatywa jest wymiana
>>plaszcza za ok. 1000 zl. Tyle to juz prawie 40% nowego sprzetu.
>>Mozna cos jeszcze zrobic , zeby dluzej zmywarka popracowala?
>
>
> Porządny fachman naprawi Ci to bez żadnych problemów. W najgorszym wypadku
> weźmie płaszcz na warsztat.
> Po gwarancji odradzam serwisy autoryzowane. Najwieksze patałachy. Potrafią
> tylko wymieniać. A temu serwisantowi powiedz, żeby przez kilkanaście minut
> co dziennie rano pukał sobie w czoło.
>
Ciekawe co porzadny fachman zrobi z plaszczem, ktory jest odlewem z
tworzywa zespawanym na szwie?? Ale jesli mozna cos zrobic wiecej, to
powiedz co.
Nota bene metoda opukiwania okazala sie dosc skuteczna, zmywarka myje o
wiele lepiej. A czy on sobie puka w czolo to juz jego sprawa ;-)))))))
Pytalem sie czy mozna czyms innym oczyscic ten plaszcz z nagromadzonych
tam osadow. Chemia jakas?? Czy inne sposoby. Bo pukanie podczas
pobierania wody, jest dosc skuteczne ale czasochlonne. Trzeba by pukac
iles dni, aby poruszyc ten osad i zeby sie wyplukal.
Michał
--
===============================================
Człowiek rodzi sie zmęczony i żyje aby odpocząć
e-mail: movie<na>eko<kropa>net<kropa>pl
|