Strona główna Grupy pl.soc.rodzina problemy z dorastającymi dziecmi

Grupy

Szukaj w grupach

 

problemy z dorastającymi dziecmi

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-09-18 07:33:40

Temat: problemy z dorastającymi dziecmi
Od: "jolka" <j...@w...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

problemy z dorastajacymi dziećmi

Witam

Sledze ten watek od pewnego czasu, i mam wrażenie że Wy cos tu piszecie a
życie to inna sprawa. Sandra faktycznie wszystko bardzo książkowo
przedstawia ( a może ja odnoszę tylko takie wrażenie?). Chciałabym zająć
stanowisko odnosnie przykładu. Pytanie na końcu "..............zgoda była
atychmiastowa.......dlaczego?" mówiąc szczerze rozsmieszyła mnie,to pytanie
"dlatego,że..................i tu tysiąc powodów , które można
zebrać
w jedno "bo rodzice tak uważali". Ja mam córkę , która skończyła 15 lat i
o której już tutaj pisałam, uważam że jest traktowana w domu od
najmłodszych
lat jak partner i również od najmłodszych lat pracujemy cały czas na to
partnerstwo. Myslę, że nasze wzajemne stosunki są jak najbardziej ok, nie
ma
u nas tematów tabu, córka daży nas dużym zaufaniem itd.... ale ja mimo to,
że
NIGDY nie złapałam jej na kłamstwie i krętactwie, jestem ostrożna ( mam do
niej zaufanie w 99%) jeden procent pozostawiam rezerwy, Dziecko nawet
najmądrzejsze i najrosądniejsze w tym wieku może zgłupieć i nigdy do końca
nie wiadomo jak się zachowa w danej sytuacji i czy nie ulegnie złym
wpływom.
Jeśli ona zadałaby mi pytanie" mam mogę jechac na 3 tyg z chłopakiem do
Hiszpani? " moja odp byłaby taka " muszę to przedyskutowac z tatą ( zawsze
oboje z TŻ dyskutujemy i podejmujemy wspólną decyzję, żeby nie było
odsyłania od mamy do taty i na odwrót,, córka doskonale o tym wie) ale
jesli
chodzi o moje osobiste zdanie córciu to raczej nie.Oczywiście po takiej
odp
nastapiłaby seria pytan "dlaczego?" i seria tłumaczeń mających na celu
przekonanie mnie.Moja odpowiedź byłaby jedna " ze względu na TWOJE
bezpieczeństwo". W tym roku w wakacje gdy chciała jechać na dyskotekę
12km
od miejsca gdzie mieszkamy a która trwa od 22 do 5 nasza odp. z TŻ była nie.
Wytłumaczyliśmy jej , że nie chodzi o brak zaufania , tylko o strach o jej
bezpieczeństwo. To że jest z chłopakiem , koleżankami czy kolegami nie
zapewnia jej tego. Co ciekawsze najpierw się naburmuszyła a po tygodniu
przyznała nam rację, wiecie dlaczego? Otóż koleżanka , która tam pojechała
z
całą grupą, ledwo z tamta wróciła cała i nienaruszona.Fakt, że nie zawsze
nalezy przyjmować najczarniejszy scenariusz, ale.....................czasy
sa takie a nie inne.Ja powiedziałam córce "kochana nie chce byc matką
kwoką,
ale ja Cię urodziłam (ile łez wylałam jak Cie pierwszy raz zobaczyłam,
oczywiście ze szczęścia), my z tatą widzielismy i widzimy jak rośniesz jak
doroślejesz , jak się zmieniasz, jak zaczynasz zmieniac się w kobietę i
chcemy doprowadzić Cię jak najdalej całą i zdrową a następnie cieszyć się
Twoimi dziecćmi. Córka, nas rozumie, rozumie nasze obawy, wręćz samam
podaje przykłady głupoty i nieodpowiedzialności swoich rówieśników.Jest
ona
naprawde rozsądną i samodzielną dziewczyną i mam nadzieję że dalej taka
będzie. Chociaż z dziećmi nigdy tak naprawdę do końca nic nie wiadomo.
Oczywiscie ma ona doze swobody, jakżeby inaczej ale w rozsądnych granicach i
musze wiedzieć gdzie jest i z kim, a co robi? no cóż...........dziecko
zawsze zrobi co zechce, to tylko kwestia czasu i możliwości Zakończę słowami
mojej córki " Mmaus ja Was z tatkiem kocham najbardziej
na
świecie i nie zmieniajcie się........"Dla takich słów warto życ i mieć
dzieci
Pozdrawiam Jolka






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-09-18 07:58:09

Temat: Re: problemy z dorastającymi dziecmi
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam;
Dobrze, ze są jeszcze rozsądni rodzice na tym świecie. Powiem tak:
ja mając 15 lat tez sie buntowałam, mając 18 lat kiedy nie puszczali mnie na
odległe dyskoteki miałam do nich żal, kiedy inni balowali ja siedziałam w
domu- to wg tamtej mnie było najgorsze co mogli mi zrobić. Kiedy moi
rówiesnicy ogladali filmy takie jak: "Pluton" czy "koszmar z ulicy Wiązów"
ja nie mogłam. Straszne prawda?? A jednak z perspektywy czasu przyznaję im
rację. Mając 20 lat obejrzałam powyzszy horror i wiecie co? moja psychika
tego nie wytrzymała- mimo, ze to tylko film od 7 lat nie schodze sama do
piwnicy, bo sie boję, głupie ale strach jest silniejszy. Dzisiaj wiem, ze
moim rodzice to wspaniali ludzie, którzy gotowi są mi a własciwie nam- mojej
rodzinie pomóc w kazdej chwili. Pamietam, ze u mnie w domu nigdy nie było
taki słów, że mama kaze nam cos zrobic, zawsze nas sie pytali czy mamy czas
czy mozemy im pomóc. Oczywiscie jak bylismy w odpowiednim wieku. Pamietam
tez beztroskie dziecinstwo i wczasy nad morzem, ale pamietam tez czasy kiedy
przytulałam sie do płaczacej mamy i mówiłam, ze starczy nam pieniażków.
Teraz gotowa jestem pomóc im równiez w kazdej chwili. Mimo własnej rodziny
jestesmy z nimi bardzo mocno zwiazani i choć nie zawsze zgadzamy sie w
róznych kwestiach to jestesmy rodziną i dzieki ich opiece i troskliwosci (
dla mnie to były tylko zakazy w pewnym wieku) jestem zdrowa, nic złego mnie
w zyciu nie spotkało, nikt mnie nie skrzywdził. Tak samo moge sie odniesc do
bycia matką. Kiedy zaczynałam zycie seksualne wiedziałam czym to grozi , bo
rodzice mi powiedzieli i wiedziałam, ze jak nie zdam matury a pójde
wychowywac dziecko to zycie bedzie ciezkie. Fakt, ze moja córka nie była
planowana :-)))))))) chociaz oczekiwana i kochana, to jednak dzieki rodzicom
ich pomocy skonczyłam studia, mam prace, mieszkanie, dobrego meża i
wspaniałą choć rozrabiająca córkę. W najtrudniejszych chwilach mogę zawsze
liczyc na mamę czy ojca. Wydaje mnie sie, ze rozsądną miłosc nasze latorośle
dostrzega po latach, ze to nie było dla ich zła tylko ich bezpieczenstwa.
--
Pozdrawiam
Magdalena+Karolka 4,9+...(06-01-03)
http://strony.wp.pl/wp/mwota/
http://tweety2000.w.interia.pl/

Użytkownik "jolka" <j...@w...com.pl> napisał w wiadomości
news:am9a5t$hqm$1@news.tpi.pl...
(...)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-09-18 08:35:47

Temat: Re: problemy z dorastającymi dziecmi
Od: "Sławek" <f...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Uffff to znaczy, że nie tylko ja odmówiłbym mojej 16 letniej córce
pozwolenia na 3 tygodniowy wyjazd z chłopakiem do Hiszpanii.
kamień z serca - bo myślałem, że to ze mną cos nie wporządku.
Zaufanie do takiej odmowy nic nie ma -mam praktycznie pełne zaufanie do
swojego dziecka. Tu górowałby zdrowy rozsądek. To w końcu tylko dziecko.
Wiem, wiem kobieta, są w jej wieku matki, utrzymują rodzinę ... dajmy
spokój - w naszej rzeczywistości to jednak dziecko.

Pozdrawiam serdecznie

Sławek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-09-18 08:49:02

Temat: Odp: problemy z dorastającymi dziecmi
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik jolka <j...@w...com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:am9a5t$hqm$...@n...tpi.pl...
> NIGDY nie złapałam jej na kłamstwie i krętactwie, jestem ostrożna ( mam
do
> niej zaufanie w 99%) jeden procent pozostawiam rezerwy,

zgodze sie z Tobą:-) ale nawet ten 1% zmieni bieg wydarzeń gdyby miało sie
coś stać?
Dziecko nawet
> najmądrzejsze i najrosądniejsze w tym wieku może zgłupieć i nigdy do
końca
> nie wiadomo jak się zachowa w danej sytuacji i czy nie ulegnie złym
> wpływom.

a będąc w domu:-) po czujnym okiem nie może zaszaleć? wychodze z założenia,
że jak będzie chciało coś zrobić to wcale nie musi wyjeżdżać z domu...

> Jeśli ona zadałaby mi pytanie" mam mogę jechac na 3 tyg z chłopakiem do
> Hiszpani? " moja odp byłaby taka " muszę to przedyskutowac z tatą ( zawsze
> oboje z TŻ dyskutujemy i podejmujemy wspólną decyzję, żeby nie było
> odsyłania od mamy do taty i na odwrót,, córka doskonale o tym wie) ale
> jesli
> chodzi o moje osobiste zdanie córciu to raczej nie.Oczywiście po takiej
> odp
> nastapiłaby seria pytan "dlaczego?" i seria tłumaczeń mających na celu
> przekonanie mnie.Moja odpowiedź byłaby jedna " ze względu na TWOJE
> bezpieczeństwo". W tym roku w wakacje gdy chciała jechać na dyskotekę
> 12km
> od miejsca gdzie mieszkamy a która trwa od 22 do 5 nasza odp. z TŻ była
nie.
> Wytłumaczyliśmy jej , że nie chodzi o brak zaufania , tylko o strach o jej
> bezpieczeństwo.

nigdy nie zakazałam z powodu niebezpieczeństwa...niebezpieczeństwo nawet
czyha w domu...chyba sie słyszy o wypadkach,że nawet kolega po sąsiedzku
może dokonać czynu zabronionego...

To że jest z chłopakiem , koleżankami czy kolegami nie
> zapewnia jej tego. Co ciekawsze najpierw się naburmuszyła a po tygodniu
> przyznała nam rację, wiecie dlaczego? Otóż koleżanka , która tam
pojechała
> z
> całą grupą, ledwo z tamta wróciła cała i nienaruszona.Fakt, że nie zawsze
> nalezy przyjmować najczarniejszy scenariusz,
ale.....................czasy
> sa takie a nie inne.Ja powiedziałam córce "kochana nie chce byc matką
> kwoką,
> ale ja Cię urodziłam (ile łez wylałam jak Cie pierwszy raz zobaczyłam,
> oczywiście ze szczęścia), my z tatą widzielismy i widzimy jak rośniesz jak
> doroślejesz , jak się zmieniasz, jak zaczynasz zmieniac się w kobietę i
> chcemy doprowadzić Cię jak najdalej całą i zdrową a następnie cieszyć się
> Twoimi dziecćmi. Córka, nas rozumie, rozumie nasze obawy, wręćz samam
> podaje przykłady głupoty i nieodpowiedzialności swoich rówieśników.Jest
> ona

> naprawde rozsądną i samodzielną dziewczyną i mam nadzieję że dalej taka
> będzie.

moje decyzje doprowadziły do etapu studiów:-) i już prawie jest koniec :-)
samodzielna,mieszka z facetem na swoim:-) bez słubu :-) i jestem z niej
bardzo dumna :-) nawet odciążona finansowo bo o wszystkim myśli sama :-)
wpada na kawke rozpuszczalną by pogadać :-) ale tylko pogadać :-) zdać
relacje jak jej sie żyje :-)

> musze wiedzieć gdzie jest i z kim, a co robi? no cóż...........dziecko
> zawsze zrobi co zechce, to tylko kwestia czasu i możliwości

tez wiedziałam, z kim , kiedy i po co :-) ale jak wcześniej powiedziałam na
życie nie ma recepty...


Sandra



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-09-18 10:05:33

Temat: Re: problemy z dorastającymi dziecmi
Od: "jolka" <j...@w...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:am9ef2$thu$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik jolka <j...@w...com.pl> w wiadomo?ci do grup
> dyskusyjnych napisał:am9a5t$hqm$...@n...tpi.pl...
> > NIGDY nie złapałam jej na kłamstwie i krętactwie, jestem ostrożna ( mam
> do
> > niej zaufanie w 99%) jeden procent pozostawiam rezerwy,
>
> zgodze sie z Tob?:-) ale nawet ten 1% zmieni bieg wydarzeń gdyby miało sie
> co? stać?
> Dziecko nawet
> > najm?drzejsze i najros?dniejsze w tym wieku może zgłupieć i nigdy do
> końca
> > nie wiadomo jak się zachowa w danej sytuacji i czy nie ulegnie złym
> > wpływom.
>
> a będ?c w domu:-) po czujnym okiem nie może zaszaleć? wychodze z
założenia,
> że jak będzie chciało co? zrobić to wcale nie musi wyjeżdżać z domu...
>
> > Je?li ona zadałaby mi pytanie" mam mogę jechac na 3 tyg z chłopakiem do
> > Hiszpani? " moja odp byłaby taka " muszę to przedyskutowac z tat? (
zawsze
> > oboje z TŻ dyskutujemy i podejmujemy wspóln? decyzję, żeby nie było
> > odsyłania od mamy do taty i na odwrót,, córka doskonale o tym wie) ale
> > jesli
> > chodzi o moje osobiste zdanie córciu to raczej nie.Oczywi?cie po takiej
> > odp
> > nastapiłaby seria pytan "dlaczego?" i seria tłumaczeń maj?cych na celu
> > przekonanie mnie.Moja odpowiedĄ byłaby jedna " ze względu na TWOJE
> > bezpieczeństwo". W tym roku w wakacje gdy chciała jechać na dyskotekę
> > 12km
> > od miejsca gdzie mieszkamy a która trwa od 22 do 5 nasza odp. z TŻ była
> nie.
> > Wytłumaczyli?my jej , że nie chodzi o brak zaufania , tylko o strach o
jej
> > bezpieczeństwo.
>
> nigdy nie zakazałam z powodu niebezpieczeństwa...niebezpieczeństwo nawet
> czyha w domu...chyba sie słyszy o wypadkach,że nawet kolega po s?siedzku
> może dokonać czynu zabronionego...
>
> To że jest z chłopakiem , koleżankami czy kolegami nie
> > zapewnia jej tego. Co ciekawsze najpierw się naburmuszyła a po tygodniu
> > przyznała nam rację, wiecie dlaczego? Otóż koleżanka , która tam
> pojechała
> > z
> > cał? grup?, ledwo z tamta wróciła cała i nienaruszona.Fakt, że nie
zawsze
> > nalezy przyjmować najczarniejszy scenariusz,
> ale.....................czasy
> > sa takie a nie inne.Ja powiedziałam córce "kochana nie chce byc matk?
> > kwok?,
> > ale ja Cię urodziłam (ile łez wylałam jak Cie pierwszy raz zobaczyłam,
> > oczywi?cie ze szczę?cia), my z tat? widzielismy i widzimy jak ro?niesz
jak
> > doro?lejesz , jak się zmieniasz, jak zaczynasz zmieniac się w kobietę i
> > chcemy doprowadzić Cię jak najdalej cał? i zdrow? a następnie cieszyć
się
> > Twoimi dziecćmi. Córka, nas rozumie, rozumie nasze obawy, wręćz samam
> > podaje przykłady głupoty i nieodpowiedzialno?ci swoich rówie?ników.Jest
> > ona
>
> > naprawde rozs?dn? i samodzieln? dziewczyn? i mam nadzieję że dalej taka
> > będzie.
>
> moje decyzje doprowadziły do etapu studiów:-) i już prawie jest koniec :-)
> samodzielna,mieszka z facetem na swoim:-) bez słubu :-) i jestem z niej
> bardzo dumna :-) nawet odci?żona finansowo bo o wszystkim my?li sama :-)
> wpada na kawke rozpuszczaln? by pogadać :-) ale tylko pogadać :-) zdać
> relacje jak jej sie żyje :-)
>
> > musze wiedzieć gdzie jest i z kim, a co robi? no cóż...........dziecko
> > zawsze zrobi co zechce, to tylko kwestia czasu i możliwo?ci
>
> tez wiedziałam, z kim , kiedy i po co :-) ale jak wcze?niej powiedziałam
na
> życie nie ma recepty...
>
>
> Sandra


Własnie tak Sandro ;-))) na życie nie ma recepty, ale cały czas każdy z nas
szuka jej , radzi sobie jak może i jak potrafi z życiem ;-))) A odnośnie
niebezpieczeństwa to fakt czycha wszędzie, ale ja wychodzę z założenia :
stwarzać jak najmniej sytuacji sprzyjających niebezpieczeństwu.Zreszta to
wynika z tego co napisałam.

Pozdrawiam Jolka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-09-18 10:09:37

Temat: Re: problemy z dorastającymi dziecmi
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

[ciach]

To się nie dziwię że masz prawn-e (-icze) podejście do wielu spraw
;-))))))

Pozdrawiam
Qwax
ps. zgadzam się z Tobą

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-09-18 10:56:03

Temat: Re: problemy z dorastającymi dziecmi
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:am9ef2$thu$1@absinth.dialog.net.pl...

> a będąc w domu:-) po czujnym okiem nie może zaszaleć? wychodze z założenia,
> że jak będzie chciało coś zrobić to wcale nie musi wyjeżdżać z domu...

zgadza sie ale jakims obwarowaniem dajesz znak ze pewna
postawa ci sie nie podoba i to moze juz nieco przystopowac
rozne( lekkomyslne, niebezpieczne) posuniecia nastolatka.
pewne zasady moim zdaniem musza panowac w domu, w zaleznosci
oczywiscie od domu rozne, a przyzowlenie typu "rob corciu co chcesz"
zupelnie moim zdaniem nie przeczy zaufaniu, milosci czy szacunkowi.
akurat dla mnie pojechanie corki w wieku 15 lat sam na sam z chlopcem
jest przyzwoleniem rodzica na doroslosc, dla mnie ten wiek nie jest jeszcze
odpowiedni do doroslosci, co mozna dziecku wytlumaczyc w rozsadny
sposob.

> nigdy nie zakazałam z powodu niebezpieczeństwa...niebezpieczeństwo nawet
> czyha w domu...chyba sie słyszy o wypadkach,że nawet kolega po sąsiedzku
> może dokonać czynu zabronionego...

sandro powiem szczerze, ze troche to smieszne co piszesz, tym sposobem
nie powinismy uwazac na nic, nie bac sie niczego, bo i tak ceglowka w drewnianym
domu na glowe nam spadnie. Chyba tak lekkomyslnego podejscia do zycia nie
mam.
iwon(k)a


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-09-18 12:00:54

Temat: Re: problemy z dorastającymi dziecmi
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> Chyba tak lekkomyslnego podejscia do zycia nie
> mam.

TO nie jest 'podejście lekkomyślne tylko 'podejście fatalistyczne'
;-)))

A co do cegłówki w drewnianym kościele to radziłbym uważać - cuda
(szczególnie w kościołach) się zdarzają ;-))))

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-09-18 14:03:10

Temat: Odp: problemy z dorastającymi dziecmi
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:am9m4h$foc$...@n...onet.pl...
> Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:am9ef2$thu$1@absinth.dialog.net.pl...
> domu na glowe nam spadnie. Chyba tak lekkomyslnego podejscia do zycia nie
> mam.

nie sądze, żeby to było lekkomyślne podejście...nic na siłe sie nie
osiągnie...niekiedy pozory stwarzają,że jest ok.. a pozniej stajemy przed
czarnym jak to nazwałaś scenariuszem...i sie bardzo temu dziwimy...

Sandra


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-09-18 14:04:07

Temat: Odp: problemy z dorastającymi dziecmi
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Qwax <...@...Q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:7...@2...17.138.62...
> > Chyba tak lekkomyslnego podejscia do zycia nie
> > mam.
>
> TO nie jest 'podejście lekkomyślne tylko 'podejście fatalistyczne'
> ;-)))

:P :-)))))))

pozdrawiam :-)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Zapytanie o grupę
pralki
zdrada w druga strone
chcemy mieć ....
psycholog rodzinny w Warszawie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »