Data: 2005-04-23 16:28:53
Temat: Re: przesadzanie osoby niepelnosprawnej (wolno zartowac, ale prosimy o konkrety! ;-))
Od: "Lech" <bilbek@WYTNIJ_TOpriv.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotr M :) wrote:
> Dnia 2005-04-23 15:31 na pl soc inwalidzi wielce szanowny(a),
>>
>>
>> :-))) Naderwanie korzonka może być przyczyną więdnięcia jak lilija,
>> trzeba być ostrożnym - to fakt :D
>
> Witam
> To już wiem dlaczego czasem mnie bolą korzonki.... wiosna ale
> poważnie chłopaki ktoś ma konkretny problem a my sobie
> dworujemy trochę to nie w porządku nie sądzicie
Dokładniej ja mam ten problem - dzięki Piotrze za powrót do meritum. Mogę
dworować i z siebie, natomiast sprawa jest konkretna:
np.: jak wstać z ziemi (no, z kocyka ;-)) na wózek będąc paraplegikiem z
dużą niewydolnością oddechową. Sam nie dam rady za skarby. Mam dość silne
dłonie, ale podciągnąć się po ramie wózka nie dam rady. Osoba, która będzie
mi pomagała, nie jest zbyt silna. Jak można to rozwiązać wspólnymi siłami?
Jak taka osoba może mnie wyciągnąć z samochodu na wózek i potem wtarabanić
do auta z powrotem? Może użyć jakichś pomocy do podnoszenia? ;-) Serio.
Pamiętając, że to ma się zmieścić do samochodu ;-)
Każdy ma jakieś własne sposoby, bo nie ma dwóch niepełnosprawnych tak samo.
Ale wymienić się doświadczeniami warto.
Pozdrawiam!
Lech
|