Data: 2005-05-22 14:30:34
Temat: Re: przychodze po dowartosciowanie :)
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości news:iyxk92k42c66$.dlg@jaskch.net Jacek Skowroński
<j...@v...pl> pisze:
>>> Jak ją przepuścisz, to nic nie zrozumie.
>> Niby skąd wiesz?
> Z doświadczenia. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby ktoś przepuszczony do
> kolejnej klasy (choć nie powinien był się w niej znaleźć) wziął się do
> pracy. Raczej była wtedy postawa "po co mam coś robić, jak na koniec
> roku i tak mnie przepuści".
Mam jednak inne doświadczenia.
>> Pamiętaj, że ona jednak zaczęła coś tam pracować.
>> Ja bym ją przepuścił tak, żeby wiedziała, że to szansa i z łachy.
> Sądzisz, że to byłoby docenione?
Nie wiem, sądzę że to możliwe, a w każdym razie nie wykluczam tego.
> Moim zdaniem jest to podważanie własnego autorytetu.
Akt łaski miałby podważać autorytet? Dziwne.
Nie opieram swojego autorytetu u uczniów na instytucjonalnej (i
iluzorycznej) władzy nauczyciela. Opieram go głównie na wiedzy (mojej), na
pratnerstwie, zrozumieniu i porozumieniu, zaufaniu i życzliwości. Przez
wiele lat nie dostrzegłem poważnego powodu aby to zmieniać
--
Pozdrawiam
Jotte
|