Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.man.lodz.pl!newsfeed.silweb.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Saulo" <d...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: przyjaźń a stosunki słuzbowe
Date: Thu, 26 Jul 2001 11:39:18 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 49
Message-ID: <9jooka$6tu$1@news.tpi.pl>
References: <9jn4v1$cre$1@news.tpi.pl> <9jon24$np7$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: qg133.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 996140490 7102 217.99.16.133 (26 Jul 2001 09:41:30 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 26 Jul 2001 09:41:30 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:94214
Ukryj nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
news:9jon24$np7$1@news.tpi.pl...
> Andy:
> > Będę bardzo wdzięczny za wszelkie sugestie.
>
> Ja mam taka: jak Ty bys postapil na jego miejscu?
> Czy bez wzgledu na ew negatywne reakcje otoczenia
> w kontaktach sluzbowych kierowalbys sie bezwzgledna
> lojalnoscia wobec kogos z kim sie przyjaznisz?
> Czy nie przeszkadzaloby Ci to np kontrolowac poczynan
> tak samo przyjaciela jak i innych (jego kolegow /kolezanek
> z pracy)?
>
> IMO zbyt wiele wymagasz do Swego nowego przelozonego.
> Wymagac od innych jest zawsze najlatwiej.
>
> Pozdrawiam,
> Czarek
Trahiczne.:-) Musze sie tym razem raczej zgodzic z Czarusiem (tzn. co najmniej tez
uwazam, ze nie
jest to az tak proste i jednoznaczne: "zly byly przyjaciel awansowal i sie wypial").
Z mojego doswiadczenia wynika, ze nie ma nic gorszego niz zupelne pomieszanie
stosunków towarzyskich
i sluzbowych w miejscu pracy (tzn. w praktyce opieranie kontaktów w pracy na
stosunkach
towarzyskich). Jest to doskonala recepta na wzmaganie zawisci, ostracyzm spoleczny,
powstawanie
sieci wzajemnych zobowiazan towarzyskich (a nie zwyklych zobowiazan wynikajacych z
poprawnych
stosunków sluzbowych).
Mój kolega zostal kiedys bezposredniem przelozonym mnie i innych czlonków naszego
zespolu. Sytuacja
jest oczywiscie nieco inna, bo nie byl to mój przyjaciel, tylko kolega. Ale na
mniejsza skale tez
musialy sie w zwiazku z tym zmienic pewne uklady. Stosunki w pracy staly sie o ton
bardziej
oficjalne (niewiele, ale widocznie). I bardzo dobrze, bo inaczej powstawalyby
niepotrzebne kwasy
miedzy podwladnymi o róznym uprzednim stopniu zazylosci z awansowanym kolega. On tez
stara sie byc
sprawiedliwy (nawet troche teatralnie), nie faworyzowac nikogo. Jest to do pewnego
stopnia
przedstawienie, ale zdrowe i potrzebne przedstawienie.
Na zycie po pracy ma to (i powinno miec) oczywiscie duzo mniejszy wplyw.
Pozdri
S.
--
----------
Champagne for our real friends
and real pain for our sham friends!
Francis Bacon
|