Data: 2002-02-22 13:36:52
Temat: Re: przyjecie urodzinowe
Od: "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Asiek" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.a7a4oc.3vg8qoh.jgornisiewicz.kasujto@fe
ynman.news...
> Małgorzata Majkowska napisał(a):
>
> > Moje 2,2 letnie doskonale wie co to piwo i wino. Doskonale rozróżnia po
> > butelce, ale nie dostaje do próbowania.
>
> To tak jak u nas - fachowo rozróżnia butelki ;-)
No właśnie - takie małe i już wie o co chodzi :-PPP
> Ja nie daję do spróbowania ani kropelki. Dlatego, że pijemy
> właśnie piwo, wino, czasem słodki likier lub koniak. O ile koniak i
> wódka odrzucą dziecko, to słodki alkohol raczej nie, a nie chcę
> się szarpać z dzieckiem o szklankę.
Dokładnie Asiu! Jak znam życie i moją córeczkę to chętnie by sobie chlapnęła
słodkiego winka, likieru kawowego czy piwa :-)))))) Dlatego jak mam ochotę
na kieliszek likieru - to robię się strasznie niemyta świnia i delektuję
się wówczas gdy mała śpi!
> IMO dziecku nie wolno podawać
> nawet słabego alkoholu, nawet na spróbowanie - to nie jest coś
> nieszkodliwego - dziecku szkodzi i to bardzo.
Szkodzi - zwłaszcza, że dziecko ma słabszy układ trawienny i wydalanie
alkoholu z organizmu jest wolniejsze, natomiast przenikanie do krwi szybsze.
A na dokładkę układ nerwowy jest dopiero kształtowany. Nawet mała dawka
alkoholu może ten proces nieodwracalnie zakłócić.
> Moi rodzice dawali
> mi spróbować, i piwa, i wina, i do dziś pamiętam, że smakowało
> mi ogromnie i urządzałam awantury - nie chcę czegoś takiego.
No to mamy coś współnego. Ogromnie lubiłam i lubię ajerkoniak.... I
efektowna histeria była za każdym razem jak zobaczyłam toto żółte w butelce,
a rodzice nie chcieli się za mną podzielić :-))))).
--
Pozdrawiam
Małgorzata
|