Data: 2006-05-13 10:26:14
Temat: Re: "przyklad" dla spoleczenstwa
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krzysztof Grodon:
> ... pacjent z przykladu siedzial grzecznie i czekal az lekarka
> skonczy pogawedke i dal sie splawic?
Po wyjsciu zastanawial sie czy pani lekarka ie ozekiwala
przypadkiem dofinansowania na zakup kuchenki. ;)
> ... statystyki medyczne odzwierciedlaja poziom zdrowia
> spoleczenstwa, ktory jest warunkowany mnostwem
> czynnikow, wsrod ktorych ochrona zdrowia wcale nie jest
> najwazniejsza.
Jesli sadzisz ze "zaangazowanie" sluzby zdrowia w dzialania
majace na celu dbalosc o odpowiednio wysoki poziom kondycji
zdrowotnej pacjentow, czyli to co mozna zaobserwowac na codzien
z perspektywy _standardowo_ "splawianego" pacjenta, w sposob
zasadniczy nie przeklada sie na dane statystyczne odnoszace sie
do kondycji zdrowotnej spoleczenstwa w PL, co wystaia jednoznaczne
swiadectwo sluzbie zdrowia w PL _jako calosci_, to nie dojdziemy
do porozumienia.
Niestety. ;)
Ja patrze z pozycji pacjenta i _przecietny_ poziom opieki medycznej
w PL oceniam nisko.
Jesli masz inne zdanie na ten temat, to proponuje na tym poprzestac. :)
> ... Czy fakt spadajacej od 20 lat umieralnosci noworodkow (co
> przedstawilem post wyzej) swiadczy o pogarszajacej sie opiece
> zdrowotnej w Polsce? Z tego co piszesz zdajesz sie bronic takiej
> tezy...
Ten i inne dane statystyczne sa o "kilka klas" gorsze niz w krajach,
gdzie zarabia sie odpowiednio lepiej niz w PL.
Wyjasnij mi dlaczego lekarze w PL mieliby zarabiac relatywnie tyle co
w bogatych krajach np UE, skoro _przeceny_ poziom/wyniki ich pracy
to niejednokrotnie karykatura tego jak powinno to wygladac?
A teraz postulat, ktory najwyrazniej ci umknal, a ktory jest mowiac
metaforycznie "mottem" moich wypowiedzi w tym temacie: jesli "medycy"
chca zarabiac np o 30% wiecej, to niech wezma sie do pracy i usuna
sposrod siebie na poczatek ok 30% mowiac oglednie najmniej
przydatnych pracownikow, a nastepnie podzila sie ich kasa.
[Notabene w takiej sytuacji stopa zwolnionych etatow wyniesie
43%, wiec z podwyzka 30% dla pozostalych nie powinno byc raczej
problemow).
Zgodzilbys sie na cos podobnego?
Przypuszczam, ze nie. :)
A jesli sie nie w tym nie myle, to wlasnie takze o to mi chodzilo -
czyli
o twoja bezmyslnosc i obojetnosc w sytuacji gdy twoi [faktyczni] koledzy
/kolezanki doslownie _marnuja_ moje i innych pieniadze (oraz zdrowie!)
"odwalajac chale" czy symulujac ~prace za - i tu sie moge zgodzic -
zwykle
niezbyt wygorowane wynagrodzenie.
> Nie, to jest wskaznik umieralnosci noworodkow.
Oczywiscie moglibysmy wyjsc naprzeciw twoim oczekiwaniom i zajac sie
jakze "zasadnicza" kwestia terminologii scisle odpowiadajacej
poszczegolnym
grupom danych statystycznych, ale mniei nie chodzilo o terminologie,
lecz
o jakosc/wymowe danych, ktore dla mnie odzwierciedlaja niestety _smutny_
obraz ogolnego poziomu wiedzy medycznej tudziez zaangazowania wsrod
"medykow" w PL.
I jeszcze jedno: jak to sie dzieje, ze istnieja w PL "publiczne"
placowki sluzby
zdrowia, ktore ani nie sa zadluzone, ani nie brakuje im srodkow na place
dla "medykow"?
Rozumiesz o co chodzi w tym pytaniu? ;)
Jesli tak, to jak to wyjasnisz? - ja oczywiscie mam pewna spojna
koncepcje
na ten temat, ale ciekaw jestem twojego wyjasnienia.
--
Czarek
|