Data: 2006-05-14 07:05:10
Temat: Re: "przyklad" dla spoleczenstwa
Od: "Krzysztof Grodon" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> To ja ci powinienem pogratulowac, bo to byla twoja
> kolezanka, o ktorej honor tak dzielnie walczysz. ;))
Widzisz, ja punktuje ciemno
> Alez sami medycy wyjezdzajacy do pracy do krajow gdzie te statystyki
> sa o kilka klas lepiej swiadczace o jakosci uslug medycznych
> potwierdzaja ze to ja mam racje w tym notabene niedorzecznym
> sporze.
Jestes niezwykle zabawny do pewnego momentu, potem stajesz sie powoli
smieszny. Nie, nie masz racji w tym sporze.
Pomine juz enigmatyczne "kilka klas" majace w czytelnikach wyrobic
przekonanie, ze jestesmy gdzies w drugiej setce krajow swiata (co nieudolnie
usilowales wykazac juz wczesniej).
Natomiast przyczyny wyjazdu najlepszej polskiej kadry medycznej nie maja
wiele wspolnego ze statystykami medycznymi, raczej z proba ratowania wlasnej
godnosci i bytu rodzin, szukaniem szansy na rozwoj zawodowy i szacunku dla
wlasnego zawodu. Przeczytaj List Otwarty OZZL, tam sa wypunktowane powody.
> Jest cos takiego w ogole? :)
> Moze w pojeciu "medykow", bo watpie czy w pojeciu pacjentow. :)
Jezeli badania, na ktore wystarczy przyjsc z ulicy, pokazac dowod tozsamosci
i dac sie raz ukluc w zyle nazywasz "nie-darmowymi" to dobrze, powiem
inaczej. Sa to badania, za ktore pacjent nie musi dodatkowo placic,
otrzymuje je w ramach swojej (lub w wiekszosci przypadkow cudzej) skladki do
NFZ.
> Czyli zgadzamy sie ze przecietna jakosc uslug meycznych w PL, to
> parodia - o ile dobrze rozumiem. Super. ;)
Kolejna erystyczna nadinterpretacja, tak mozesz pogrywac z kim innym,
przykro mi.
Zapasc finansowa systemu nie ma nic wspolnego z jakoscia swiadczonych uslug
medycznych, bo te sa na calkiem przyzwoitym srodkowoeuropejskim poziomie.
> A moze dzieki platnym uslugom medycznym "fachowosc" twoich
> niekompetentnych kolegow/kolezanek nie wplywa na obnizanie sie
> statystyk?
Niestety nie. Fachowosc lekarzy, ktorzy wyjechali do pracy za granica jest
potwierdzona faktem, ze sposrod wielu innych (na stanowisko np. SHO w UK
zwykle aplikuje ponad 100 osob) zostali wybrani i zatrudnieni i nikt im nie
zerwal kontraktow z powodu jakichkolwiek uchybien lekarskich.
> Kultura pracy "medykow" w PL jest bardzo niska.
Naprawde nie rozumiem. Co ma wspolnego kultura pracy z sytuacja finansowa
systemu? Ukraincy wygwizdali zarobki o 50 dol wieksze niz u siebie, ktore
mialy byc dla nich magnesem do przyjazdu do Polski.
Jezeli nie rozumiesz grozy sytuacji w polskiej ochronie zdrowia to naprawde
gratuluje klapek, chociaz w sumie to calkiem wygodne podejscie...
> Chodzi mi tu o dane odnosnie zakazen gronkowem, czy np wirusem
> zapalenia watroby, wykrywalnosci/mieralnosci na rozne nowotwory
> (zwlaszcza tu o pewnie Uganda jest dla nas wciaz wzorem ;))...
> i inne dane typu chocby przecietna dlugosc zycia, gdzie wyprzedzja
> nas nie tylko Chiny ale i pewnie kraje "mocno egzotyczne".
Takie dane nie maja zwiazku z umiejetnosciami polskich lekarzy, co chyba
widac golym okiem, dotycza stanu sanitarnego placowek i zdolnosci systemu do
finansowania badan profilkatycznych w celu wczesnego wykrywania nowotworow
(milo by rowniez bylo, gdyby pacjenci przychodzili na juz organizowane
powszechne badania).
Jezeli chodzi o umiejetnosci personelu to ich prace jak rowniez wyposazenie
medyczne, dostepnosc nowych metod leczenia i umiejetnosc ich uzywania etc.
oceniaja wyniki zabiegow chirurgicznych, przezywalnosc wczesniakow, wyniki
leczenia chorych szpitalnych, piecioletnie przezycia po terapii nowotworow i
sporo innych, w ktorych rowniez nie odbiegamy od Zachodu, co potwierdzaja
miedzynarodowe kongresy i prace na nich publikowane.
[ciach]
> Rozumiesz ze niskie pensje w sluzbie zdrowia to takze w dosc
> istotnej mierze twoja zasluga?
Nie, nie jest to moja zasluga. Naprawde tok Twojej argumentacji wykracza
czasami w meandry niedostepne smiertelnikom. Ja jednak wole stapac nie w
swiecie wlasnych iluzji lecz faktow.
>> ... Stan zadluzenia jest wynikiem [.../brednie/...]
> Wszyscy medycy powtarzaja gazetowe brednie.
> Nawet ostatnio wasz minister doszel do wniosku, ze uslugi medyczne
> w PL sa "za darmo" i dlatego uwaza ze nalezy wprowadzic za nie odplatnosc.
Niestety nie sa to brednie, do tych samych wnioskow doszedl caly
cywilizowany swiat. Jezeli nie mozesz sie z tym pogodzic to moja rola jest
tu skonczona. Szkoda, ze poklosie mentalne starego systemu ma sie dobrze...
> BTW czy lekarze zarabiaja mniej od takich np policjantow, czy np
> nauczycieli?
Tak. Oczywiscie nie mowimy o pracy na drugim i trzecim etacie i prowadzeniu
prywatnej dzialalnosci po godzinach, tylko o pracy na etacie podstawowym
(przypomne o pensum nauczycielskim). Specyfika zawodu lekarza zmienila sie
zdziebko od czasow Judyma i w dzisiejszych warunkach powinni byc oni
traktowani na zasadach rynkowych. Zawsze zadaje pytanie w takiej sytuacji -
prosze zamienic sie ze mna posadami. Zapewniam, ze do pracy policjanta lub
nauczyciela (z calym szacunkiem dla przedstawicieli tych zawodow) nie
potrzeba tylu lat studiow,doswiadczenia i CIAGLEGO poglebiania wiedzy
(podreczniki wychodza w cyklach 5-6 lat, prosze spojrzec do bazy Medline w
celu oceny ilosci wartosciowych publikacji dziennie itd) jak w zawodzie
lekarza. Nie wpomne o stresie zwiazanym z dysponowaniem najcenniejszymi
dobrami czlowieka - zdrowiem i zyciem. Caly cywilizowany swiat to docenia w
adekwatny sposob i zapewnia godne warunki pracy, odpoczynku, placy i
mozliwosci doksztalcania sie. Teraz jest ostatni dzwonek na ruch Polski, nie
widzisz takiej potrzeby - coz...
> O czym wiec mi tu probujesz bredzic? ;)
Przyznam, ze nie liczylem na jakakolwiek merytoryczna dyskusje od poczatku,
co najwyzej na wymiane argumentow. W zadnym miejscu nie uzywalem argumentow
ad personam (zalosnych zreszta w swietle kultury dyskusji - ocenie
czytelnikow zostawiam uzywajacego), niestety zamiast odnosic sie do moich
argumentow wolisz pyskowke, dyskusje na poziomie przekonan a nie faktow.
Przykro mi, nie mnie wyrywac Cie ze swiata iluzji.
> Twoja bezmyslnosc to prosty i logiczny wniosek w oparciu o to co
> do mnie piszesz. :)
Widzisz, znow argument ad personam, emoticony mogles sobie podarowac.
Nieladna etykietke sobie przypinasz.
Przedstawilem swoje racje i rola czytelnikow jest ich osadzenie i ocena, kto
w sporze (ktory przypominam wyszedl od falszywego stwierdzenia, ze
umiejetnosci lekarzy sa oceniane przez pryzmat statystyk medycznych i
zdrowotnych takich jak umieralnosc noworodkow, dlugosc zycia i jestesmy
miedzy Chinami a Uganda w tej kwesti) mial racje.
Z mojej strony EOT, nie przedstawiles zadnego konstruktywnego argumentu z
ktorym mozna na rozsadnym poziomie polemizowac.
pozdrawiam
Krzysztof Grodon
|