Data: 2003-05-15 20:07:24
Temat: Re: przykre zdarzenie...
Od: "symbionista" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marsel <Marselon@p_czta.onet.pl> napisał(a):
> Kora:
> > pamietaj, klin klinem.... znajdz przyjemnego klina
>
> taaaa... nie ma takiego przykrego zdarzenia dla ktorego nie moznaby
> znalezc jeszcze bardziej przykrego....
pewnie....
> pewnie tak, ale nie wiem na ile jest to oplacalne w dalszej
> perspektywie...
> Za to jestem nei mal pewien ze rozmawianie o tym pewnie nie spowoduje
> rychlego zapomnienia.
owszem ale bede mial uczucie, ze ktos mi pomaga....
a to uczucie oddala tamto nieprzyjemne...
> ale z drugiej strony... sie tylko zastanawiam, na ile przykrosc tego
> zdarzenia jest bezwzgledna a na ile jest tylko wynikiem Twojej
> interpretacji.
ono jest tak bezwzglednie przykre jak to tylko mozliwe.....
Wyobraz sobie jedna z najglupszych rzeczy jakie mozna zrobic,
nastepnie wyobraz sobie, ze jedna z tych rzeczy zrobilem ja.....
dla mnie to przykre....wlasna glupota nie zna granic...
> Marsel
pozdro
symbionista
|