Data: 2004-06-25 13:02:39
Temat: Re: psychika a stres
Od: "Hubert " <h...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Isztar <a...@o...pl> napisał(a):
>
> > Mozesz zaczac od zadania sobie nastepujacych pytan: Czego pragne? Jak
chce
> > by wygladalo moje zycie? Co stoi na przeszkodzie?
>
> hmm wlansie mam odpowiedzi na te pytanie i rysuje sie naprawde pieknie, al
> eprobelmw tym ze mi sie nei chce nic robic w tym kierunku, czuje ise juz
> tak od roku a jesli chodzi o te zadania ktore mam spelnic to ciagle
> powtarzam ze "jeszcze mam czas". ale tego czasu przeciez coraz mniej...jest
> w tym pewnie troche lenisstwa(w sumei wiem ze pewnie nei jestem bez winy,
> moze ejstem len ale w ogole nei mam ochoty zeby cokolwiek zrobic.. chyba
> naprawde powinnam zmienci tok myslenia:/) tzn tak mi sie wydaje aczkolwiek
> sama nie wiem do konca bo bardzo przeszkadza mi uczucie wyczerpania
> psychicznego, choc tez nie wiem dlaczego sie tak stalo? tzn troche wiem co
> do tego doprawdzilo, mianowicie to ze przejmuje sie kazda blahostka a
spadek
> do 0 odczuwam zawsze wtedy kiedy mama zaczyna mi "truc" ;) (czasami mi sie
> wydaje ze ona jest wampirem energetycznym:| a moze to ten dom tak dziala,
> przeszlosc )
Jezeli bylo cos w przeszlosci, co blokuje odczuwanie i normalne przezywanie
tu i teraz, to rzeczywiscie moze to przeszkadzac w realizowaniu planow na
przyszlosc.
Niektorzy psychologowie uwazaja, ze dobrze jest wyprowadzic sie z domu
rodzinnego i pojsc na swoje. To bardzo pomaga w stanieciu na wlasne nogi i w
uniezaleznieniu sie w pewnym stopniu od roznych presji rodzinnych.
Jak bys sie czula i jak by sie zmienilo Twoje zycie gdybys zamieszkala poza
domem rodzinnym, na swoim? Jaki mialoby to wplyw na realizacje Twoich planow?
> a moze jakichs witamin mi brakuje? energii w kazdym razie nie mam za grosz,
> cisnienie niskie.. sa jakies sposoby ktore moga to zmienic? chcialabym juz
> zaczac reazlizowac swoje cele ktore kiedys obralam ale nie wiem od czego
> zaczac:/ (a pare meisiecy temu nawet stwierdzilam ze nei mam juz zadnych
> celow;( )
> ale wiem ze one sa zakodowane w podswiadomosci i bardzo chce je wprowadzic
w
> zycie..
Czy Twoje cele i plany sa sprzeczne od tego, czego oczekuja wobec Ciebie
rodzice?
>
>
> > Ja mysle, ze sa tu dwie drogi: mozna albo zaczac wchodzic glebiej w te
> > emocje, by dojsc do ich zrodla i wtedy sie od nich na trwale uwolniac,
np.
> w
> > psychoterapii. Druga to budowa pozytywnego, pogodnego nastawienia.
> > Zauwazanie rzeczy dobrych, milych, budujacych w zyciu i w sobie. Czyli po
> > prostu mozesz zaczac dostrzegac kolory w tym wspanialym zyciu, podarowac
> > sobie jakies fajne rzeczy o ktorych zapomnialas. Znowu troche slonca. To
> nie
> > wymaga duzego wysilku, tylko ukierunkowanej uwagi w druga strone.
> > Niekoniecznie rozwiaze tez wszystkie Twoje problemy na stale, ale sprawi
> ze
> > opuscisz obszar przygnebienia i znow zawitasz na jakis czas w milej,
> cieplej
> > normalnosci. W zwyklym cieplym, codziennym Zyciu.
>
>
> postaram sie zrobic tak jak napisales i sprobowac przejsc na druga strone:)
> powinno to byc latwiejsze dlatego ze wczesniej bylam tylko na tej stronie
> ehh mam nadzieje ze mi sie uda.. dzieki:)
Jezeli kiedys bylas szczesliwa i mialas pozytywne nastawienie do zycia, to
masz w sobie te zasoby nadal i mozesz z nich korzystac.
> p.s problemw tym ze jak znowu uslysze narzekanie mamy to musze zaczynac
> wszystko od 0 i to jest jak byc w blednym kole, jak juz sie zaczyna dzwigac
> w gore to nagle znowu na dol;)
>
To bardzo wazne, ze to wiesz. I mysle sobie ze ta relacja musi byc dla
Ciebie bardzo wazna.
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|