Data: 2003-08-14 17:53:34
Temat: Re: psycholog
Od: "jbaskab" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ana" <a...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bhgheh$4qp$1@inews.gazeta.pl...
> Wytłumacz mi, bo nie rozumiem, na czym ta koszmarność polega?
> Jakie uciążliwości ponosi ten, kto robi za narkotyk, a postronni?
> Ana
>
> PS. Faktycznie żartowałam, jeżeli Cię zabolał mój tekst,przepraszam.
Przeraził mnie....
Bo raptem dopiero od czterech dni nie robię za codzienną wieczorną poduszkę
dla bliskiej mi osoby. Nie robię tylko dlatego, że wyjechała.
Wysłuchiwanie żalów, tłumaczenie, patrzenie jak osoba szamocze się w
sytuacji beznadziejnej, jak zawala prace.
To boli.
A nic nie jestes w stanie pomóc.
Bo jak wytłumaczyc komuś, dlaczego nie jest kochany?
Dlaczego "Ja Ciebie kocham" nie zawsze wystarcza? Dlaczego? dlaczego!
dlaczego?!!
Boli osobę, która jest narkotykiem- bo ona też nie jest bez serca choć
"kocham" w swoim sercu dla uzależnionego nie posiada. Powoli ból zamienia
się w irytacje, irytacja w złość, złość w pogardę...
z pozdrowieniami
Aska
|