Data: 2003-10-25 22:35:59
Temat: Re: pustka
Od: "Leda" <l...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "djkgds" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bn4060$phq$1@inews.gazeta.pl...
> miałem napisac cos podobnego ale postanowiłem sie dołączyć,u mnie pustka
to
> mało powiedziane,ja czuje niepochamowana nienawiśc do tego ze musze zyc na
> tak idiotycznym swiecie,własciwie mozna by powiedziec ze naprawde wiele
> zajebistych rzeczy zrobilem dla swego zycia,ale nie wiem czemu nie
potrafie
> ich wyciagnac w takich chwilach jak dzisiaj,kiedy znowu upadlem na ryj,nie
> wychodzilem caly dzien z domu,mialem mysli samobójcze itd
> nie potrafie zrozumiec cierpienia ktore jest mi serwowane
> nie wiem czemu ma mi ono sluzyc
> jesterm potwornie zmeczony zyciem,nie mam sily bronic sie przed debilizmem
w
> moim domu rodzinnym
> mam ogromne poczucie opuszczenia i samotnosci ktore wiaze mi rece
> uniemozliwiajac jakiekolwiek dzialanie
Właśnie to czuję... nie mam siły do czegokolwiek, brak mi jakiejkolwiek
motywacji. Chciałabym coś zrobić ze swoim życiem, ale mam jakby związane
ręce. Czuję się do tego malutka.... odczuwam swoją osobę jak "wybrakowaną",
jak taką żałosną karykaturkę człowieka....
Czasem tak bardzo mi ciężko- tak jak teraz - łzy płyną mi po policzkach, bo
ciągle nie wiem po co to wszystko- po co mi to życie? Zastanawiam się jak
inni ludzie to robią, że sobie najzwyczajniej w świecie żyją- wykonują tak
po prostu różne czynności ... jak oni to kurwa robią?! Ja w niczym nie widzę
celu... Studiuję, bo bez studiów ciężko znaleźć dobrą pracę, a praca jest
potrzebna by zarabiać pieniądze, pieniądze są natomiast żeby żyć.....
tylko, że mnie się życie nie podoba więc to wszystko (studia, praca itp.)
jest dla mnie BEZ SENSU....
Leda
|