> hehe
> zaczelo sie od tego
> ze nie uznalem za logiczne uzaleznienia od opadajacego czy wznoszacego
sie
> ksiezyca
> mam czy nie mam: zasiac/zerwac marchewke
> :)
A dojdziemy do marchewki i kija?
;-)
Tak naprawdę to idzie o wodę [a nie o marchewkę] zawartą w powietrzu i w
glebie.
--
Pozdr. Jerzy Nowak