Data: 2004-09-16 10:19:44
Temat: Re: pytanie do kobiet , ale nie tylko:)
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > No to niestety widać- dlatego za Twoją radą niniejszym postem mam zamiar
> > kończyć dyskusję.
>
> Ale w tym poscie jeszcze sobie pouzywamy, co nie ?
Napisałam, że mam zamiar.
> >>Rozumiem, ze idealem byloby siedzenie z mezem w jednym biurze ?
>
> > Poprzez złośliwości, wycieczki osobiste i obrażanie próbujesz pokazać,
że Ty
> > i tylko Ty wiesz jak się powinno żyć
>
> ROTFL. Ja tylko pisze, ze moim zdaniem nie ma nic nienormalnego w
> fakcie, ze partnerzy spedzaja _czasem_ wolny czas osobno.
Czyli nie byłaś ani troszkę złośliwa, ani troszkę agresywna, Twoje posty
były szczytem kindersztuby i savoir vivru`u......
> Nie oznacza to - co probujesz tu imputowac, ze:
>
> - para w ogole nie spedza wolnego czasu razem
> - para nie lubi przebywac w swoim towarzystwie
> - partner sie wstydzi swojej drugiej polowki lub swoich kolegow
> - ludzie zyja podwojnym zyciem
Nic takiego nie wynika z mojego pisania, to, że stawiam pytania a Ty
odpowiadasz w taki własnie sposób też o czymś świadczy. A mianowicie dla
Ciebie to, że stawiam te pytania to jasno świadczy o tym, że ja albo ktoś mi
bliski ma niezwykle traumatyczne przeżycia- nie mogę ich oczywiście stawiać
nie mając takich przeżyć. To, że żyję na świecie, obserwuję ludzi i śmiem
twierdzić, że myślę i analizuję otaczjąca mnie rzeczywistość to nie
wystarczy.....
>
> Mnie by takie wnioski nie przyszly do glowy... a skoro Tobie tak lekko
> wyskakuja spod palca, to mniemam, ze Ty lub ktos Tobie bliski mieliscie
> przykre zyciowe doswiadczenia, ktore kaza Ci sadzic innych wlasna
> miarka. Tyle.
Tobie to wychodzi, że jestem głęboko nieszczęśliwa- ale byłabyś
zaskoczona!!!!!!
> > Ja, osoba traumatyczna, rywalizująca z praca męża i głeboko
nieszczęśliwa
> > nie mam prawa do wypowiedzenia mojego zadania , a wręcz powinnam chyba
się
> > leczyć- bo lubię wychodzić z mężem, lubię pić piwo własnie z nim a co
gorsza
> > z wzajemnością.....
>
> A czy ktos tu pisal, ze nie lubi ?
> Oj, nerwy nie wytrzymuja...
No jak nerwy??? Dla mnie to wynika jasno z Twoich postów. Ja lubię chodzić z
mężem na piwo i chodzę. A ty lubisz Grocholę!
> > No tak- po prostu zboczenie. Chyba popełnię samobójstwo ( wedle Ciebie
> > jestem wystarczająco traumatyczna, prawda?)
>
> Jak to milo, ze wlasnie nauczylas sie nowego slowa. Opisz to w swoim
> pamietniku, dobrze ?
Pan każe sługa musi... Już wpiszę, amogę ewentulanie opisać moją Światłą
Nauczycielkę, która przybliżyła mi to nieznane dotąd słowo???No prosze zgódź
się, no zgódź się......
>
> > A ja kurcze taka szalona jestem, że mam ochotę. Powinni mnie jednak
> > aresztować!!!!!!!
>
> Aresztowac to moze i nie... ale fakt, ze ktos _zawsze_ ma ochote spedzac
> czas dokladnie tak samo jak TZ jednak daje do myslenia...
A gdzie to jest napisane, że dokładnie i że cały czas????? I to z taką
umiejętnością rozumienia słowa pisanego, że innym przypina się łatki??? No
nie!!! Obciach! Obciach, Droga Pani i to publiczny......
>
> > Pogłebiasz moją traumę.......a równocześnie szokujesz poziomem? Chyba
już
> > wiem dlaczego - spędzasz czas z Grocholą zamiast z własnym mężem. Nie z
> > każdą żoną można się pokazać ... Ale pracuj nad sobą, może po
kilnkunastu
> > latach się uda!!!!!
>
> I pomyslec, ze to Ty cos tu pisalas o poziomie dyskusji...
No cóż! Nie do każdego można trafić na preferowanym poziomie. Niestety!!!
Wyobraź sobie, że czasem trzeba nawet przeklinać!!! Ty się nie potrafisz
dostosować no to ja się staram....
>
> Tak czy inaczej, zeby wyzlosliwic sie na poziomie, ktory mnie ruszy,
> masz chyba za malo inteligencji... ale cwiczenie czyni mistrza, wiec...
Złośliwośc jest mi na codzień obca, mam fajnych przyjaciół.... I nie musze
ćwiczyć- ale to prosze bardzo! Rozumiem, że wykorzystujesz każdą okazję aby
być w tym najlepsza. Wyrazy współczucia....ale bez sypmpatii. Inteligentni
ludzie ( oczywiście moim zdaniem) nie potrzebują nigdy stosować złośliwości
aby przekonac innych do swoich poglądów.
> > To, że mamy różne potrzeby nie usprawiedliwia Twojej zajadłości,
> > napastliwości i agresywności......
>
> Wlasnie (po czterech miesiacach przerwy) mam okres. Mam nadzieje, ze
> chociaz to mnie usprawiedliwi w oczach spoleczenstwa ;)
Taaa!!! Okres!!! I pomyśleć, że faceci traktują nas tak jak traktują.....
Może jednak przerwa we życiu społecznym :))) Wyłącznie z solidarności
kobiecej, w końcu więkoszość z nas nie chce byc postrzegana jako narzędzie w
ręku hormonów
Kaśka
|