Data: 2004-09-28 08:21:17
Temat: Re: pytanie do mężatek c.d.
Od: "Margola Sularczyk" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kaszycha" <k...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cjb0s2$guh$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Ja twierdzę, że Grzech nawet z jego uogólnieniem zajmuje tu ważne miejsce
i
> nie zasłużył na taką reakcję. Zauważ, że On nie pisał o swoim problemie-
> podzielił się tylko swoim przemyśleniem. A dostał to dostał.
>
Kaszycha, nie przyszło Ci do głowy, że dostał tu odpowiedź na pierwsze
zasadnicze pytanie: czy trzeba/można/warto użalać się nad sobą i truć siebie
i otoczenie, zamiast rozwiązać swój problem?
Ja tam nie chciałabym, aby przyjaciel pozwalał mi tkwić w przeświadczeniu
pokrzywdzenia, wolałabym żeby wstrząsnął mną i wskazał, gdzie we mnie może
tkwić problem. Takich mam przyjaciół i sama taka jestem. Wolę podjąć ryzyko
bolesnego zabiegu i uzyskać zdrowie niż zdecydować się na długotrwałe
leczenie zachowawcze, które prowadzi tylko do przedłużenia złagodzonego
cierpienia. Ale do tego doszłam, kiedy zobaczyłam, jak szybko płynie czas i
jak strasznie szkoda go marnować na użalanie się nad sobą (w czym byłam
mistrzynią olimpijską)
Myślę, że trzeźwe wypowiedzi zajmują równie ważne miejsce w tej grupie, jak
pełne bólu uogólnienie Grzechotnika. I mają dość zasadniczą zaletę -
pokazują światło w tunelu.
Margola
|