Message-ID: <3...@p...pl>
Date: Mon, 02 Jun 2003 13:08:19 +0200
From: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
X-Mailer: Mozilla 4.78 [en] (Win98; U)
X-Accept-Language: en
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: pytanko
References: <bbf633$9th$1@nemesis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
NNTP-Posting-Host: 193.0.74.71
X-Trace: news.home.net.pl 1054552101 193.0.74.71 (2 Jun 2003 13:08:21 +0200)
Organization: home.pl news server
Lines: 36
X-Authenticated-User: k...@p...pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!news.home.net.pl!not-for-
mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:79161
Ukryj nagłówki
Rudy wrote:
(...)
> Moja sasiadka
> potrafi wyczekiwac do 23, zeby ropzpoczac podlewanie kwiatkow na balkonie.
Podlewam ok. 18, z balkonem to sobie można czekać, ale po dużym
ogrodzie nie będę biegać po ciemku :-)
> (...)
> Co myslicei o tych 2 argumentach i czy znacie jakies inne, bardziej naukowe,
> na ten przyklad?
Nie potrafie podlać tak, żeby nie lać po liściach, musiałabym chyba
biegać z konewką, nierealne.
Najczęściej nie ma mnie w domu w południe :-)
Myślę, że w duży upał ta woda mogłaby za bardzo się rozgrzać i ugotować
rośliny, ale i tak nie zamierzam sprawdzać.
> Bo ja poki co podlewam ogrod w najlepsze upaly, jako ze i
> ja wówczas właśnie czerpię największą przyjemność z podlewania siebie
> piwkiem i odpukać ogród ma się niezgorzej.
Jeżeli to służy roślinom, to o co chodzi? Ale podziwiam, że w południe
lubisz cokolwiek robić ;-)
> A jedynym problemem jest to, ze w
> weekendy zjezdzaja sie działkowicze z Wawy i chyba tez podlewaja w upal, tak
> ze cisnienie siada tragicznie.
Co to znaczy "w upał"? Wszyscy podlewamy w upał, ale wieczorem.
Niepracujący czasem robią to wcześnie rano.
Nie znam nikogo podlewającego w południe przy dużym nasłonecznieniu.
Krycha&Co(ty)
|