Data: 2002-12-10 12:57:31
Temat: Re: randap - jak użyć?
Od: "Dirko" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości news:5887.00000108.3df5d3c2@newsgate.onet.pl
Użytkownik<w...@p...onet.pl> napisał(a):
>> To jak sie jest ostrożnym to się Roundupem wypala częściowo,
>> selektywnie?
>
> Ano działa selektywnie przy bardzo niewielkich stężeniach ( patrz
> instrukcja) np: zabiję niektóre trawy a oszczędzi krzewy.
>
To Roundup stosuje się do zwalczania krzewów? Chyba nie, więc należy
kategorycznie unikać opryskiwania tych roślin, których nie zwalczamy.
Zapewniam Cię, że stężenie, które zabije niektóre trawy, załatwi też liście
i młode pędy krzewu. Glifosat zabija wszystko co zielone "na śmierć".
>> Bez przesady. Raz prawidłowo wykonany oprysk na pewno wystarczy.
>
> Myślę że nie wystarczy - sam napisałeś ze stosowanie zalezy od stadium
> rozwoju chwastów - wystarczy że na jednej pow. będą chwasty kilku różnych
> gatunków rozwijające się w różnych terminach - i już zabieg trzeba
> powtarzać.
>
O leniuszek.:). Nie chce się schylić i wyrwać chwasta, podziabać gracką,
tylko chemia, a ekologia? Ponadto zwróć uwagę, że napisałem prawidłowo
wykonany, czyli termin, pora, stężenie i rozpylenie (wielkość kropli)
optymalna.
Jak pryskałem przed załozeniem mojego trawniczka to wszystko szlak
trafił, ale po pewnym czasie, już po zasianiu mieszanki traw, zaczął wyłazić
mniszek trochę i pięciornik dużo. No to moja żonusia, swymi delikatnymi
paluszkami powyrywała precyzyjnie to badziewie, oszczędzając młodziutką
trawkę. Oprysk pestycydami w ogrodach powinno się stosować w ostateczności a
nie jako regułę. Rośliny trudno ujarzmić i co jakis czas na trawniku pojawi
się jakiś chwaścior, którego nawet regularne, niskie koszenie, nie
odstraszy. To chyba nie powód, żeby zaraz lecieć z opryskiwaczem?;-)
Pozdrawiam siarczyście Ja...cki
|