Data: 2011-11-13 13:01:03
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2011-11-13 13:03, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Sun, 13 Nov 2011 08:56:05 +0100, Qrczak napisał(a):
>
>> Ale widzisz różnicę w ulżeniu doli zwierzaka farmakologicznie i przy
>> pomocy siekiery?
>
> Tak, widze ogromną - farmakologiczny sposób absolutnie nie oszczędza
> wycieńczonemu już zwierzęciu dodatkowego stresu i cierpienia - narażanie
> zwierzęcia na dodatkowy (prócz cierpień w chorobie) stres związany z
> dostarczeniem do lecznicy, przebywaniem z obcym człowiekiem i w obcym
> miejscu w ostatnich chwilach, co razem wzięte potęguje strach jako ze
> zwierzę ma dość czasu, aby się zorientować. Zwierzę wyczuwa
> wszystkoznacznie wcześniej już na podstawie zachowania samego właściciela,
> który najczęściej jest zdenerwowany i okazuje to - jesli są zżyci ze sobą,
> to nawzajem świetnie się wyczuwają. Zwierzę doskonale wyczuwa
> niebezpieczeństwo choćby po zapachu potu właściciela innym niż zwykle, po
> jego ruchach itp. Przedłużanie tego jest okrucieństwem, o ile byłaby
> możliwość uniknięcia, bo rozumiem, ze nie każdy może i umie itd.
> No i - siekierę trzeba mieć.
> :-]
>
>
> Śmierć w miejscu przebywania zwierzęcia, w atmosferze nie odbiegającej od
> codziennego bytowania, w znanych mu warunkach, poprzez przerwanie rdzenia
> kręgowego - jest spokojna bo nagła, błyskawiczna, niespodziewana,
> bezstresowa i bezbolesna.
> Tak, bezbolesna. Przy sprawnym uderzeniu (innego być nie może) droga
> przebiegu bodźca do mózgu zostaje przerwana zanim bodziec tam dotrze - więc
> nie ma wrażenia bólowego i zostało to zbadane i udowodnione metodami
> naukowymi.
> Cakowicie bezstresowe i błyskawiczne "przejscie" przy braku stresu - z rąk
> właściciela - jest najbardziej optymalne.
>
> Rozumiem jednak, że nie każdego stać na pewność ruchów i zdecydowane
> zachowanie dla umniejszenia cierpień pupila oraz w ogóle trzeba wiedzieć,
> JAK i GDZIE uderzyć, aby na pewno przerwać rdzeń kręgowy JEDNYM uderzeniem.
> Mój mąż to wie, bo jest zootechnikiem.
>
> I proszę mi tu nie imputować okrucieństwa, bo jeśli już, to okrucieństwo
> przedstawiłam w pierwszej części niniejszej wypowiedzi.
Dziękuję za wyczerpującą relację. Ta wiedza wystarczy mi w zupełności.
Qra
--
a przy okazji najbliższej wizyty u lekarza sprawdzę, czy ma siekierę
|