| « poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2009-08-28 18:33:48
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:mrk6rb7wev86.17l67dvefozgq.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 28 Aug 2009 08:28:34 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> No to o czym mamy dyskutować, skoro się zgadzamy?:-). W RM jeden słuchacz
>> opowiadał, jak spotkał Chrystusa: modlił się żarliwie, ale całe życie
>> czuł
>> jakąś pustkę. Kiedyś spotkał na ulicy żebraka- i w jego oczach ujrzał
>> Chrystusa. Wziął go do domu, zaprzyjaźnił się z nim- pomógł mu. Dziś
>> wciąż
>> są przyjaciółmi- żebrak już nie jest żebrakiem, ma stałą pracę,
>> mieszkanie.
>
> Znam też przypadek przeciwny w skutkach... co jednak nie przeszkadza temu,
> że też chciałabym kiedyś spotkać Chrystusa w sposób, który opisujesz.
Nie znam tego, o czym piszesz- bo go nie opisałaś:-). Jednak- co mi
przychodzi do głowy- spotyka się 2 ludzi. OK- ale co to znaczy? Spotykają
się tak naprawdę 2 intencje, oczekiwania, wyobrażenia- wszystko to, co
Redart by pewno określił jako karma tych ludzi. To, co wyjdzie- to owoc ich
wspólnej intencji- ale tej prawdziwej. Jeśli coś nie zagrało- to wina (czy
zasługa- bez różnicy:-) ) leży po obu stronach, choć pewno w różnym
stopniu.
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2009-08-28 18:36:48
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:guydo8a5imfk.df4hsqtq3g6f.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 28 Aug 2009 08:05:14 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:h76t2e$26i$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>
>>>> Pary homo- są zawsze uprzedmiotowione- jeden dla drugiego jest
>>>> wyłącznie
>>>> sprzętem do osiągnięcia satysfakcji seksualnej
>>>
>>> Dlaczego tak uważasz? Przecież homoseksualiści zawierają także
>>> długotrwałe
>>> związki.
>>
>> Jak długotrwałe? Monogamiczne? Co na starość- kiedy nie ma już seksu?
>> Słyszałaś o 50 letnim związku homoseksualnym? A o ilu letnim słyszałaś?
>>
>> pozdrawiam
>>
>> Chiron
>
> Ja słyszałam o wieloletnim dożywotnim. Tzn wiem. Moja wych. z LO plus
> wfistka z tegoż LO. Muszę im to przyznać, że podziwiam - były ze soba do
> końca, jako stare już kobiety - wfistka po długiej chorobie plastyczki
> (tzn. mojej wych.) "owdowiała" i dalej jest sama...
Ponoć u facetów to tak nie działa. Kobieta może zostać homo- poprzez
uwiedzenie homoseksualne, nawet w dojrzałym wieku. Mężczyzna praktycznie do
30- potem raczej nikłe szanse.Ale i tak u kobiet homo- taki związek jest
rzadkością, choć ponoć są one sobie dużo bardziej wierne od panów.
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2009-08-28 18:38:24
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h78mdh$hot$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
>>>>> Interesuje mnie źródło informacji o braku więzi, akceptacji u
>>>>> homoseksualistów.
>>>> Nie bardzo zrozumiałem: a od czego google? Z jednej strony cieszy
>>>> mnie to, że jesteś nieufna wobec mojego pisania- a z drugiej...hm,
>>>> troszkę wysiłku, droga Qro:-)o,
>>>> zobacz np tu:
>>>> http://www.piotrskarga.pl/ps,383,5,0,1,I,informacje.
html
>>>> http://m.bankier.pl/forum/watek/0,5756529,10/
>>>> przecież brak więzi wynika z samej istoty homoseksualizmu. Choćby i
>>>> dlatego, że więź istnieje między podmiotami działania. Pary homo- są
>>>> zawsze uprzedmiotowione- jeden dla drugiego jest wyłącznie sprzętem
>>>> do osiągnięcia satysfakcji seksualnej
>
>>> Byłem przekonany, że nie zechcesz podać źródła. Podziwiam Cię więc.
>
>> Proszę Cię po raz chyba 4: nie wierz mi, nie podziwiaj- sprawdzaj.
>> Proszę...
>
> Jesteś tak mało przekonujący, że nie wierzę Ci bez sprawdzania.
No widzisz- to jeszcze przestań mnie podziwiać- i będzie ok.
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2009-08-28 18:39:42
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h78m8f$h6n$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
>>>> Pary homo- są zawsze uprzedmiotowione- jeden dla drugiego jest
>>>> wyłącznie sprzętem do osiągnięcia satysfakcji seksualnej
>
>>> Dlaczego tak uważasz? Przecież homoseksualiści zawierają także
>>> długotrwałe związki.
>
>> Jak długotrwałe? Monogamiczne? Co na starość- kiedy nie ma już seksu?
>> Słyszałaś o 50 letnim związku homoseksualnym? A o ilu letnim
>> słyszałaś?
>
> Potrzebujesz nazwisk?
> Więcej homoseksualistów ze stałych związków poumierało, niż dzisiaj żyje w
> krótkotrwałych. Tego możesz być pewny.
> Bo zróżnicowane orientacje seksualne towarzyszą ludzkości od zawsze. Jeśli
> są jakieś zawirowania na przestrzeni wieków przeszłych dla mniejszości, to
> główny wpływ na stałość związków mają zawsze uwarunkowania kulturowe i
> przyzwolenie społeczne.
> Tobie trudno będzie sobie to przyswoić, ale spróbuj może wyobrazić sobie,
> że Ty, heteryk z krwi i kości, żyjesz w takim społeczeństwie, gdzie
> heterycy są gnębieni, potępiani i nietolerowani. Potrafiłbyś się swobodnie
> znaleźć w stałym związku z kobietą, jeśli przy każdej okazji byłbyś
> wytykany palcami, wyszydzany, a rodzina Twoja znać by Cię nie chciała?
> Utopia? W takiej "utopii" żyje 90% homoseksualistów. Wczuj się wyznawco
> Prawdy i Miłości! Zacznij myśleć i nie czytaj bzdur nie mających nic
> wspólnego ze współczesną wiedzą!
> Albo rób co chcesz... :)
No, skoro już powołujesz się na współczesną wiedzę, to chyba Ci uwierzę:-)
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2009-08-28 18:42:47
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h78m94$b9v$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>
>>>>>> Pary homo- są zawsze uprzedmiotowione- jeden dla drugiego jest
>>>>>> wyłącznie sprzętem do osiągnięcia satysfakcji seksualnej
>>>>>
>>>>> Dlaczego tak uważasz? Przecież homoseksualiści zawierają także
>>>>> długotrwałe związki.
>>>>
>>>> Jak długotrwałe? Monogamiczne? Co na starość- kiedy nie ma już seksu?
>>>> Słyszałaś o 50 letnim związku homoseksualnym? A o ilu letnim słyszałaś?
>>>
>>> Odpowiem Ci na to pytanie za kilkadziesiąt lat, dobrze?
>>
>> Nie zgadzam się:-)
>
> Przykład związku - że się tak wyrażę "świecznikowego" - podała medea.
Jeszcze nie doczytałem. Właśnie wróciłem z pracy. Dasz mi chwilkę?
>> pozdrawiam
>> czekam na złote jajo
>
> Widzisz Chironie, co z tego że zniosę i że złote będzie, jak Ty paznokciem
> poskrobiesz, minę zrobisz urażoną i powiesz "belejaka podróba Faberge"...
Przecież tego nie wiesz. Czyżby Qra dorabiała w Delfach?:-)
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2009-08-28 18:50:43
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h78mdg$bfq$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>
>>>>> Co do tematu homoseksualizmu.
>>>>> Temat rzeka, bardzo krótko: spotkałem się z takim uzasadnianiem
>>>>> 'prokreacyjnym'
>>>>> kontaktów seksualnych, czy automatycznego łączenia kontaktów
>>>>> homoseksualnych
>>>>> z rozwiązłością, płytkością czy wypłukaniem z emocji. Powiem tylko
>>>>> krótko: nie zgadzam się na ujmowanie tematu w ten sposób - czyli na
>>>>> mówienie o problemach i patologiach bez mówienia o przyczynach (czy
>>>>> nawet sugerowanie,
>>>>> że to homoseksualizm, ten w sensie genetycznym - jest przyczyną).
>>>>> No ale nie będę tego tu rozplątywał.
>>>> Nie dotyczy to tylko homoseksualizmu. Jeśłi ktoś (podobnie jak
>>>> homoseksualiści) ma sto lub więcej hetroseksualnych partnerów- to także
>>>> traktuje swych partnerów jak sprzęty do osiągania satysfakcji. I wcale
>>>> ich nie kocha. Wśród homo- nie ma par w związkach "bezseksowych" (np.
>>>> jeden partner zachorował- i nie może osiągać satysfakcji seksualnej).
>>>
>>> A związków hetero to ostatnie nie dotyczy??!!
>>> Niebezpiecznie się przytulasz w tejże opinii do jadrysa...
>>>
>>>> Drugi go opuści. Nie dożywają ze sobą razem w monogamicznym związku np
>>>> 50 lat, prawda?
>>>
>>> Podobnie jak i tysiące związków hetero.
>>>
>>>>> Dam tylko taki przykład pod rozważania. Weźmy temat najtrudniejszy,
>>>>> czyli
>>>>> możliwość wychowywania dzieci przez pary homoseksualne.
>>>>>
>>>>> Otóż temat ten, jak wiadomo, jest trudny i na dzień dzisiejszy budzi
>>>>> ostry sprzeciw choćby Kościoła. Jestem przekonany, że bardzo wielu
>>>>> ludzi popierając
>>>>> ten sprzeciw czuje się 'bezpiecznie', ponieważ są przekonani, że
>>>>> dzięki
>>>>> ewidentnej 'wygranej' (póki co) chronią dzieci, w szczególnosci nie
>>>>> dopuszczają
>>>>> nawet do etycznie kontrowersyjnych eksperymentów/badań w tym
>>>>> względzie.
>>>>> Mówiąc krótko myślenie 'nie damy dzieci pedałom' wygrywa i uspokaja
>>>>> sumienia.
>>>>>
>>>>> Jest tylko pewno ale: to strasznie stereotypowe i schematyczne
>>>>> myślenie
>>>>> owszem - wygrywa na poziomie walki ideologicznej i ma konkretne
>>>>> konsekwencje
>>>>> prawne, ale rzeczywistość i tak 'jest jaka jest': zupełnie legalnie
>>>>> związki homoseksualne od dawna wychowują dzieci i to w naszym, niby
>>>>> tak 'przeciwnym' kraju. A chodzi nie o stereotypowego 'pedała',
>>>>> a po prostu o lesbijki, które mając status matek samodzielnie
>>>>> wychowujacych dzieci, żyją w parach jak w małżeństwach. Takich par są
>>>>> setki, jeśli nie tysiace w samej Polsce. Wiec jakby ktoś chciał
>>>>> robić badania - wybór jest ogromny, nic tylko obserwować - i za głośno
>>>>> się tym nie chwalić. Wiec pary-'małżeństwa' są, dzieci są. Powiem
>>>>> więcej: w tej RZECZYWISTEJ a nie ideowej sytuacji _prawo działa
>>>>> na niekorzyść dzieci_. A to dlatego, że np. w wypadku śmierci
>>>>> jednej z mam druga może nie mieć praw do swojego dziecka. A raczej:
>>>>> dziecko nie ma prawa do swojej mamy ! Specjalnie nie daję w cudzysłów
>>>>> - żeby podkreślić, że dziecko nie działa wg 'idei' ani genów -
>>>>> ale normalnie - czyli kocha oboje swoich rodziców. Tak, jak dziecko
>>>>> adoptowane. Czyli są tworzone głębokie, rodzinne więzi emocjonalne,
>>>>> a nie ma właściwej, reprezentatywnej ochrony prawnej tych dzieci.
>>>> Dawanie dzieci homoseksualistom jest złe- z wielu powodów. Piszesz, że
>>>> i
>>>> tak się odbywa- ok. Ale to nie to samo. Tu chodzi o ZASADY:
>>>>
>>>> 1. każdy ma prawo do swobodnego sposobu wychowania swojego potomstwa
>>>> 2. dzieci powinny wychowywać się w rodzinie- a skoro nie mają swojej,
>>>> społeczeństwo powinno im ją znaleźć.
>>>>
>>>> Złym wyjściem jest dom dziecka. Powinno się zachęcać rodziny do
>>>> wychowania dzieci. No i to się robi. KROPKA. Rodziny- nie kogoś
>>>> innego.
>>>
>>> No i Redart pisze o _ich_ rodzinie. Matka jest chyba rodziną, tego nie
>>> zaprzeczysz, co? Matka żyjąca w związku z inną kobietą już ma nie być
>>> matką? Dziecko nie wychowają wtedy dwie matki (jak by się mogło
>>> niektórym wydawać), ale matka i jej partnerka. Do partnerki dziecko
>>> nie będzie (raczej) mówiło "mamo".
>>> Może warto byłoby poznać to środowisko (nie tylko z katolickich
>>> "postraszydeł"), aby przynajmniej postarać się nie świecić niewiedzą po
>>> oczach.
>>
>> Qro- nie czytałaś mojej odpowiedzi Redartowi danej. Przeczytaj- później
>> pisz, bo póki co- trafiasz kurą w płot:-)
>
> Której?
W drodze absolutnego wyjątku (nie od słowa "wyć"):
**********************************************
**********************************************
Chiron Wyświetl profil
Więcej opcji 28 Sie, 08:47
Użytkownik "Redart" <r...@t...op.pl> napisał w wiadomości
news:h776me$h4r$1@news.onet.pl...
- Pokaż cytowany tekst -
Czyli- nie ma tu różnic specjalnych między naszymi poglądami. Dziwne.
> Co do tematu homoseksualizmu. Temat rzeka, bardzo krótko: spotkałem się z
> takim uzasadnianiem 'prokreacyjnym' kontaktów seksualnych, czy
> automatycznego łączenia kontaktów homoseksualnych z rozwiązłością,
> płytkością czy wypłukaniem z emocji. Powiem tylko krótko: nie zgadzam się
> na ujmowanie tematu w ten sposób - czyli na mówienie o problemach i
> patologiach bez mówienia o przyczynach (czy nawet sugerowanie, że to
> homoseksualizm, ten w sensie genetycznym - jest przyczyną). No ale nie
> będę tego tu rozplątywał.
Nie dotyczy to tylko homoseksualizmu. Jeśłi ktoś (podobnie jak
homoseksualiści) ma sto lub więcej hetroseksualnych partnerów- to także
traktuje swych partnerów jak sprzęty do osiągania satysfakcji. I wcale ich
nie kocha. Wśród homo- nie ma par w związkach "bezseksowych" (np. jeden
partner zachorował- i nie może osiągać satysfakcji seksualnej). Drugi go
opuści. Nie dożywają ze sobą razem w monogamicznym związku np 50 lat,
prawda?
Ja nie mam nic do takiego postępowania- każdy sobie gromadzi swoją pulę
zasług:-). Napisałem Ci- zjawisko jest złe. Homoseksualista niekoniecznie. A
jednym z wątków jest to, co różni nas- od czego trochę "uciekłeś" :
istnienie dobra i zła. To nie problem podejścia do homoseksualistów nas
różni- tak mi się zdaje. To różnica, o której pisałem. Powracam więc do
niej:
Film- bajka buddyjska: "Gwiezdne wojny". Czy (a wiem, że tak) rycerze
ciemnej strony mocy- tacy jak Dark Vader- są według buddysty ludźmi
oświeconymi? Dla chrześcijanina to było by zło wcielone. A ze złym nie ma
dyskusji. Jak naucza Chrystus: "precz szatanie!". To wszystko. Czy dla
buddysty taki człowiek wart jest dostąpienia Nirwany? Może on już ją
osiągnął?
- Pokaż cytowany tekst -
Dawanie dzieci homoseksualistom jest złe- z wielu powodów. Piszesz, że i tak
się odbywa- ok. Ale to nie to samo. Tu chodzi o ZASADY:
1. każdy ma prawo do swobodnego sposobu wychowania swojego potomstwa
2. dzieci powinny wychowywać się w rodzinie- a skoro nie mają swojej,
społeczeństwo powinno im ją znaleźć.
Złym wyjściem jest dom dziecka. Powinno się zachęcać rodziny do wychowania
dzieci. No i to się robi. KROPKA. Rodziny- nie kogoś innego.
aaa- to inny temat. Ale nie dotyczy żaby i muchy. Zapewne mając w domu
małpkę, psa wyciągniesz kleszcza ze skóry mimo, że kleszcz zginie, prawda?
serdecznie pozdrawiam
Chiron
**********************************************
**********************************************
> Qra, piszę sobie
To właśnie problem- czytać też warto:-)
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2009-08-28 18:51:56
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h78gid$lku$1@inews.gazeta.pl...
> Redart wrote:
> /.../
> >>do zainteresowania buddyzmem dochodzili
>>> ludzie z grupy wiekowej Twojego ojca.
>>
>>
>> Najogólniej: poprzez niezgodę na zamknięcie w zwartych w uścisku/.../
> Niedokładnie spytałem.
> Akurat powody które wymieniłeś są dla mnie oczywiste - częściowo załapałem
> się na komuchów. Ale za "moich czasów" można już było bez większych
> problemów zostać praktykującym buddystą - wiadomo było gdzie
> iść i z kim rozmawiać.
>
> Pytanie było bardziej "techniczne" czy "historyczne" - skąd brało się w
> jego czasach nauczycieli, jakieś osoby wprowadzające, jakieś środowisko
> ludzi z którymi mógł praktykować? Jak w to można było wtedy "to" wejść?
> To musiało być chyba jeszcze przed rokiem 1970 (chyba, że mi się intuicje
> co do wieku Twojego ojca pokręciły).
Z tego, co ja wiem, to ojciec z matką zaczynali od zainteresowania
Jogą gdzieś w okolicach studiów, a to był już rok około 1976 tak sobie
liczę ... Tak teraz patrzę np. tu:
http://www.lama-ole.pl/biograf/biograf.htm
i by się to zgadzało - to był okres pierwszych wizyt Olego w Polsce.
W sumie będę się widział z ojcem za tydzień, popytam go trochę, jak
to było.
Ale z KK ojciec 'wypisał się' ku przerażeniu rodziny
(matki i starszej siostry) już gdzieś w okolicach 4 klasy podstawowej
- tak mu tam coś dopiekło i nie mógł tego znieść ;))) Miał
wszechstronne zainteresowania i sądzę, że wcześniej intensywnie
interesował się np. fenomenem Mahatmy Gandiego (ten temat się przewijał).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2009-08-28 18:56:25
Temat: Re: redart - pytania o podstawyUżytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:h78idi$18k$1@news.onet.pl...
> Nie uciekaj proszę od odpowiedzi. Dotykam różnic- proszę o wypowiedź. Nie
> ma to nic wspólnego z homoseksualizmem. To Ty wprowadziłeś ten wątek- ale
> proponuję go zostawić i ewentualnie (jeśli chcesz) założyć nowy na ten
> temat. Napisz o Darku Vaderze: czy był osobą oświeconą?
Eeee ... A co to znaczy osoba oświecona ?
No jego miecz świecił, to się zgadza ...
Ale to były efekty specjalne tylko, wiec pewnie nie o to Ci chodzi ...
;)))
Czemu Ty mnie pytasz o filmy dla dzieci ? :)))
Już mówiłem: dzieci potrzebują Darka Vadera.
Ale to dzieci ... A Ty ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2009-08-28 19:03:55
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h78l89$clj$2@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
>>>>>> przecież brak więzi wynika z samej istoty homoseksualizmu. Choćby
>>>>>> i dlatego, że więź istnieje między podmiotami działania. Pary
>>>>>> homo- są zawsze uprzedmiotowione- jeden dla drugiego jest
>>>>>> wyłącznie sprzętem do osiągnięcia satysfakcji seksualnej
>
>>>>> Próbuję czytać to ze spokojem, ale mi ciężko ...
>
>>>> No to w takim razie- co Ci to robi? Jakie to wywołuje w Tobie
>>>> emocje? serdecznie pozdrawiam
>>>> p.s.
>>>> nie mam zamiaru urazić kogokolwiek. Więcej- nie uważam
>>>> homoseksualistów za gorszych ani lepszych od innych. Czy są wyjątki
>>>> od tego, co napisałem? Wcale bym się nie zdziwił. Jednak sam
>>>> homoseksualizm (nigdy: homoseksualiści) powinien być piętnowany.
>
>>> Chiron, nie zapadłeś się jeszcze pod ziemię? :DDD
>
>> Nie kumam: czemu?
>
> Bo podajesz takie wyświechtane farmazony z pierwszych ław kościelnych.
> Trochę wstyd tkwić w dewocji w XXI wieku.
>
Operujesz słowami- wytrychami. W jaki sposób Cię wytresowano? Co Twoim
zdaniem miało największy wpływ na Twoje odruchy? Lata temu, K.I. Gałczyński
przewidział ludzi kojarzących podobnie do Ciebie w wierszu "przechodniu,
zapnij guzik!"
http://galczynski.kulturalna.com/a-6575.html
Aż dziw bierze, jak też on Cię przewidział:-)
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2009-08-28 19:05:08
Temat: Re: redart - pytania o podstawyOn 28 Sie, 20:28, "Chiron" <e...@p...com> wrote:
> Pewna redaktorka zarejestrowała się
> na serwisie z homorandkami- i wypisała wspaniałości w rodzaju "lizanie
> rowów" ' "złoty deszcz", etc. To wiele mówi o ludziach tej orientacji-
> jakież to romantyczne!:-)
Powoli zaczynasz zachowywac sie jak rasowy troll.
Cokolwiek, byle polecialo.
Nie wmowisz mi, ze nie wiesz, iz najrozniejsze
perwersje, dewiacje i inne, tak zwane odchyly
od tak zwanej normy, dotycza wszystkich
ukladow, z hetero, jako najliczniejszymi, na czele.
Po co wiec taki naciagany argument?
Zabraklo innych?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |