« poprzedni wątek | następny wątek » |
581. Data: 2009-09-20 17:05:29
Temat: Re: redart - pytania o podstawyChiron wrote:
>>>>
>>>>> Ok. Jesteś hetero do szpiku kości i nikt w to nie wątpi ;-). Nawiasem
>>>>> nie trzeba poprawczaka aby bawić się w zabawy seksualne z chłopcami i
>>>>> nie trzeba być potem bi- albo utajonym homo-. W mojej klasie było dwóch
>>>>> chłopaków którzy zabawiali się tak przez jakiś czas i żadnemu z nich nie
>>>>> przeszkodziło to potem rozwinąć zainteresowań jak najbardziej hetero.
>>>>> A gdyby nawet rozwineli inne?
>>>>> W czym problem???
>>>
>>> pozdrawiam
>>> vonBraun
>>>
>>> ----------------------------------------------------
-------------------------------------------
>>>
>>>
>>>
>>>> Zdefiniuj proszę "problem".
>>
>>
>>
>>> Identyfikujesz te zjawiska jako margines społeczny rodem z poprawczaka,
>>> kojarzący się z rolą 'cwela' naznaczając je w ten sposób wartościująco.
>>> IMHO - zjawisko to nie jest rodem z poprawczaka i nie musi się kojarzyć
>>> z rolą cwela. Co więcej jeśli pokazuje komuś, że w istocie ma orientację
>>> homoseksualną, to pytam co by się stało? W czym problem?
/.../
>> Mnie osobiście to nie przeszkadza- bo i w czym? Tak, jak napisał
>> Redart- obrzydzenie może spowodować np widok kikuta rączki inwalidy.
>> Bo czymś w rodzaju inwalidztwa jest homoseksualizm, w mojej opinii- i
>> zachodzi tu podobna zasada do inwalidy z kikutem: nie moja sprawa, nie
>> interesuje mnie- dokąd nie podtyka mi swojego kikuta pod nos. Zauważ
>> proszę, że i inwalidzi z kikutami i do pewnego momentu
>> homoseksualiści- nie demonstrowali z radością na ulicach
>> swoich...ułomności. Problem się rozpoczął od momentu żądania
>> przywilejów dla homoseksualistów
>
>
> Potępiasz jednakowo demonstrację inwalidów demonstrujących swoje kikuty,
> domagających się w ten sposób swoich praw jak i taką samą demonstrację
> homoseksualistów, czy też wprowadzasz tu jakieś rozróżnienie?
> ----------------------------------------------------
-----------------------------------------
>
> Tak właściwie nie za bardzo widzę różnicę. A Ty?
Dla mnie są to sytuacje, które nie mogą być w ten sposób nawet
porównywane, bez zafałszowywania istotnych różnic między nimi.
Porównując je i zacierając w ten sposób istotne różnice zapominamy o
kilku sprawach, nad którymi prześlizgujesz się tu bez refleksji i
uzasadnienia. Taki zabieg myślowy służy ukryciu kilku spraw i proponuję
nie dyskutować w ten sposób, bo myślenie takimi prostymi analogiami jest
punktem wyjścia do generalizacji, które nazywamy niekiedy stereotypami -
co z kolei nie służy również myślącemu w ten sposób, zwłaszcza jeśli
jego celem jest zrozumienie rzeczywistości a nie prowadzenie akcji
propagandowej.
O co chodzi:
Po pierwsze, dla części homoseksualistów, a także dla wielu osób o
typowej orientacji takie zachowania seksualne nie są ułomnością.
Po drugie, bez problemów można sobie wyobrazić sytuację, w której
demonstracja inwalidów pokazujących swą ułomność ma swoje uzasdnienie.
Po trzecie, nie ma chyba powodu denerwować się na homoseksualistów gdy
demonstrując swą odmienność nie przekroczą granic, które obowiązują
ludzi o zwykłej orientacji.
Bo jeśli nie przekroczą, to problem jest w zasadzie estetyczny. Czy
całujący się chłopak i dziewczyna wyglądają 'ładniej' niż obściskujący
się faceci? Jeśli tak to dla kogo? Problem estetyczny - czyli kwestia
gustu - a o gustach dyskutuje się tak trudno, że niektórzy o nich nie
dyskutują, bo nie sposób osiągnąć porozumienia - nie ma bowiem jak
udowodnić, że tylko jeden 'gust' np. Twój, homoseksualisty czy
niepełnosprawnego jest gustem, który wszyscy powinni zaakceptować.
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
582. Data: 2009-09-20 19:16:19
Temat: Re: redart - pytania o podstawyRobakks wrote:
>>>>> Przez chwilę zastanawiałem się, czy Ty michał robisz to celowo,
>>>>> czy też naprawdę nie widzisz swojej belki w oku.
>>>>> Potem pomyślałem, że jesteś dziwakiem, bo sprawiasz wrażenie
>>>>> oczytanego i inteligentnego, a robisz z siebie durnia. Bezwiednie?
>>>>> :)
>>>> Celne spostrzeżenie. Teraz zobaczyłem. Dzieki Tobie. Skąd
>>>> zaczerpnąłeś tak mądrą uwagę? :)
>>> Ja zaczerpuję swoje uwagi z Tego samego źródła, z którego Ty michał
>>> zaczerpujesz swoje uwagi. Skąd zaczerpnąłeś uwagę, że zaczerpnięta
>>> uwaga jest niby rzekomo mądrą uwagą?
>> Sam nie wiem, Mistrzu. Ważne jest, że u mnie działa.
> hehe - już nie piszesz Miszczu lecz Mistrzu.
> Terapia się udała. :-)
Cieszę się. Jestem reformowalny. Będą ze mnie ludzie.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
583. Data: 2009-09-20 19:21:57
Temat: Re: redart - pytania o podstawyOdpowiedź w nowym wątku
"Odgrzewane parówki, czyli o wstręcie do ciepłego..."
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
584. Data: 2009-09-20 19:31:31
Temat: Re: redart - pytania o podstawy>> hehe - już nie piszesz Miszczu lecz Mistrzu.
>> Terapia się udała. :-)
> Cieszę się. > pozdrawiam > michał
A znasz to: opercja się udała, lecz niestety pacjent zmarł?
michał, który się obsikał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
585. Data: 2009-09-20 21:24:05
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:h90rrf$ngp$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:h8vbid$iqn$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
>> news:h8ud92$u7h$1@news.onet.pl...
>>
>>> Odniosłem wrażenie, że glob poczuł się zachęcony
>> mam świadomość tego typu zależności między dyskutantami i naszego wpływu
>> na nas nawzajem. Przyglądam się temu i czasem mam pewne wątpliwości.
>>
>>> Twoim atakiem (bo atakiem to było) na Iksełkę
>> Ikselka Tu jest i w mojej ocenie potrafi bardzo trzeźwo ocenić, co jest
>> atakiem a co nie. A bardziej: co jest bolesne, a co nie. Widzę tu u
>> Ikselki
>> dużo otwartej przestrzeni. Glob zaś lubi swobodę i tę przestrzeń
>> eksploruje, pochłania, poszukuje - POTRZEBUJE. Cieszę się, kiedy
>> jest dawca i biorca ;). Jak coś będzie nie tak - IxI coś z tym zrobi
>> i glob też coś z tym zrobi. Ja też tu coś pewnie zrobię. Cholera wie ;)
>>
>>> - i postanowił się "dołożyć"- być może też z chęci przypodobania się
>>> Tobie. Gdyby nie było Twojego postu- nie było by także postu globa
>>> (oczywiście- takie mam przypuszczenie)
>> Ale nie chodzi o to, żeby 'nie było'.
>>
>> Ja też mógłbym mieć do Ciebie 'pretensje', że mój 'sojusz z globem'
>> próbujesz zrównoważyć jako 'sojusznik Ikselki'. Śmiem jednak
>> twierdzić, że w tej tu drobnej dyskusji To Ty jesteś najbardziej
>> uwikłany w myślenie kategoriami 'sojuszy' i stwarzasz presję,
>> by takie rzeczywiscie się 'ustaliły'. Najłatwiej, z różnych względów,
>> postawić Ci granicę 'przy globie'. Ale nie wstawiaj niepotrzebnie
>> granicy między mnie a Ikselkę, mnie a globa - tylko zastanów
>> się nad tym, co oddziela Ciebie od IxI ;).
>>
>> przepraszam za nawiedzony i autorytarny ton ...
>
> Dziwne- jeśli przeczytasz spokojnie raz jeszcze: napisałem Ci, że to, co
> zrobiłeś (Twój tekst do Iksełki) "zatyka" poważnie Twój kanał
> komunikacyjny z nią. Postawiłem wyraźnie kropkę- bo nie chciałem, ani nie
> było to moją intencją- wciskać się między wasze relacje. Ba! Jak zacząłeś
> mi "wyjaśniać" (cudzysłów jak najbardziej na miejscu)- co jak i dlaczego
> napisałeś- odpisałem Ci wyraźnie: to Twoje relacje. I to wszystko. Kropka.
> Czyli: ja Ci tylko dałem wyraźny komunikat, jednocześnie (całkiem celowo)
> pokazując, że dalej to nie moja sprawa- to wasze relacje i załatwicie
> sobie tak, jak uważacie.
> Po co więc to napisałeś?
Wcześniej zadałeś pytanie o, jak mi się wydawało, moje poczucie
odpowiedzialności:
"Ile swoją intencją "naprodukowałeś" jego postępowania?"
Stwierdziłem, że mam czas, żeby napisać, jak to widzę. Ale może się
nie zrozumieliśmy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |