Data: 2003-06-09 09:59:26
Temat: Re: referendum
Od: Scalamanca <s...@N...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Maciej Jakubowski pisze w news:022c01c32e6a$77497620$0201a8c0@gim4.bci.net.pl
> Nie w kazdym.
W każdym, osobiście zwiedziłam. Celowo, żeby zobaczyć, jak to
wygląda. Do jednego budynku nie było schodów, ale za to
referendum odbywało się na piętrze, bez windy. Do jednego lokalu
schody prowadziły w doł, nie w górę. :-)
Niestety, nie miałam dostępu do samochodu, żeby się przejechać do
sąsiednich miasteczek i pozwiedzać, który z lokali był dostępny.
> Ale najczesciej jest tak, ze rozwiazanie - jesli sie chce - da sie znalezc
> Wystarczy tylko chciec - i jednak troche cos umiec - na przyklad
> zapytac sie kogos (w poblizu) - jak to zrobic.
Dokładnie tak. Jeśli tylko ma się możliwość zapytania kogoś, kto
zechce wysłuchać, to w ogóle nie ma problemu.
> Przyklad (choc z innej beczki - ale blisko) - narzekanie, ze wyjazd
> do supermarketu taksowka kosztuje 20zl (rzecz dotyczy Warszawy
> - co tu ma znaczenie). A mozna z korzystac z oferty Leclerca - placac
> za dowoz 12zl.
To akurat mogę zrozumieć. Jeśli dla kogoś 20zł to dużo, to 12 też
będzie dużo. Dla mnie 7zł za autobus to już bardzo dużo i taki
wydatek planuję z wyprzedzeniem.
> No coz.... wnioski nie sa optymistyczne - ale - rowniez w sprawie
> umiejetnosci korzystania takich udogodnien
Wiesz, ja w ogóle myślę, że tak naprawdę największa bariera jest
w nas, a nie poza nami.
--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl
http://www.proinfo.pl/ustron2003/
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|