Data: 2002-04-18 12:30:07
Temat: Re: refleksja
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Agata <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a9m5dr$e7e$...@n...tpi.pl...
> Jestem już w 3 dziesiątce życia i coraz częściej się zastanawiam, czy
warto
> np. legalizować swój związek. Mieszkam sama, nie mam takich problemów o
> jakich się tu pisze i czyta. Jest mi dobrze, mam pracę, którą lubię, mam
> kochanego psa, robię to na co mam ochotę. Jestem szczęśliwa. Jedynym moim
> problem jest wybieranie koloru mebli do kuchni, czy tapety do pokoju.
Do różnych rzeczy jesteśmy stworzeni. Dopóki idziemy wybraną przez siebie
drogą - jest dobrze. I nie można dawać się wciskać w jakieś poczucie winy,
że nie masz męża i gromady dzieci. Jeśli jest Ci dobrze, gdy mieszkasz sama,
to po prostu odkryłaś swój własny sposób na szczęście.
Ja też przez pewien czas mieszkałam sama (a przez inny pewien czas - we
dwoje, z TZ'tami) - było mi z tym dobrze. A teraz jestem samotną matką. I
jestem najszczęśliwsza od 27 lat :-)
Co wcale nie oznacza, że jakakolwiek inna kobieta, musi być równie
szczęśliwa w takiej, dość niefortunnej roli.
pozdrawiam
Monika
|