Data: 2009-07-27 15:42:29
Temat: Re: rola ojca
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R pisze:
> uzyskują jedne z najlepszych wyników w polsce - to musi być czegoś zasługa.
> trudno mi uwierzyć, że w grę w chodzi taka superrekrutacja.
> w tym wieku nie da się aż tak przewidzieć, jak będą uczyły się dzieci.
Nie da się BYĆ MOŻE przewidzieć widząc samo dziecko, ale już nieco
więcej można prognozować, wiedząc kim są rodzice. Nie sądzisz?
Jak odbywa się rekrutacja do tej szkoły (w praktyce)? Wiesz coś na ten
temat?
> superkadra? ok, być może
Zgaduję:
Po pierwsze dobór uczniów - dzieci zadbane, z tzw. dobrych rodzin,
wykształceni rodzice.
Po drugie warunki - mało liczne klasy, świetnie wyposażone gabinety,
wiele (opłaconych) zajęć dodatkowych np. typu wycieczki edukacyjne.
Po trzecie - lepsza kadra, bo i cóż się dziwić - lepiej z pewnością
nauczycielom pracuje się z mniejszymi grupami, zdolnymi dziećmi i to w
dodatku, kiedy jest się lepiej opłaconym.
Krótko mówiąc - świetne warunki do uzyskiwania dobrych wyników. Aż
dziwi, że przewaga nad publicznymi szkołami jest taka niewielka. ;)
>, ale brak koedukacji sprzyja tym wszystkim
> superczynnikom, które się po drodze wydarzają.
> może jakie masz inne wytłumaczenie?
To czwarty czynnik - dziewczynki w tym wieku są "grzeczniejsze",
bardziej chętne do nauki itd, a chłopcy tylko by łobuzowali (chyba
pamiętasz to z podstawówki).
Na pewno są to lepsze warunki dla dziecka do nauki, ale czy też lepsze
do ogólnego rozwoju np. emocjonalnego i społecznego? Da się to jakoś
ocenić?
Sama przez najbliższy rok będę się zastanawiała nad szkołą dla córki.
Też chodzą mi po głowie jakieś "lepsze" szkoły, biorę pod uwagę różne
wersje i biję się z myślami. Dla niej w każdym razie najważniejsze jest,
żeby chodzić do szkoły razem z ukochaną koleżanką z sąsiedztwa.
Ewa
|