Data: 2009-07-27 22:48:56
Temat: Re: rola ojca
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea pisze:
> tren R pisze:
>
>> uzyskują jedne z najlepszych wyników w polsce - to musi być czegoś
>> zasługa.
>> trudno mi uwierzyć, że w grę w chodzi taka superrekrutacja.
>> w tym wieku nie da się aż tak przewidzieć, jak będą uczyły się dzieci.
>
> Nie da się BYĆ MOŻE przewidzieć widząc samo dziecko, ale już nieco
> więcej można prognozować, wiedząc kim są rodzice. Nie sądzisz?
> Jak odbywa się rekrutacja do tej szkoły (w praktyce)? Wiesz coś na ten
> temat?
wiem tyle, że są rozmowy z sajkologiem.
nie mieszałbym tu wiedzy o rodzicach. tu prognozy na przyszłość mogą być
jeszcze bardziej rozbieżne :)
>> superkadra? ok, być może
>
> Zgaduję:
> Po pierwsze dobór uczniów - dzieci zadbane, z tzw. dobrych rodzin,
> wykształceni rodzice.
> Po drugie warunki - mało liczne klasy, świetnie wyposażone gabinety,
> wiele (opłaconych) zajęć dodatkowych np. typu wycieczki edukacyjne.
> Po trzecie - lepsza kadra, bo i cóż się dziwić - lepiej z pewnością
> nauczycielom pracuje się z mniejszymi grupami, zdolnymi dziećmi i to w
> dodatku, kiedy jest się lepiej opłaconym.
>
> Krótko mówiąc - świetne warunki do uzyskiwania dobrych wyników. Aż
> dziwi, że przewaga nad publicznymi szkołami jest taka niewielka. ;)
niewielka? wytłumaczysz mi jak rozumiesz owa "niewielkość"?
>> , ale brak koedukacji sprzyja tym wszystkim superczynnikom, które się
>> po drodze wydarzają.
>> może jakie masz inne wytłumaczenie?
>
> To czwarty czynnik - dziewczynki w tym wieku są "grzeczniejsze",
> bardziej chętne do nauki itd, a chłopcy tylko by łobuzowali (chyba
> pamiętasz to z podstawówki).
no więc jest to podstawowa i zasadnicza różnica, wskazująca jakim
dziwactwem w zasadzie jest żenienie ognia z wodą.
> Na pewno są to lepsze warunki dla dziecka do nauki, ale czy też lepsze
> do ogólnego rozwoju np. emocjonalnego i społecznego? Da się to jakoś
> ocenić?
ja bym wolał nie wkraczać w tak ogólne i niemierzalne w zasadzie rejony.
tyłek jest wiadomo od czego a szkoła jest od edukacji.
> Sama przez najbliższy rok będę się zastanawiała nad szkołą dla córki.
> Też chodzą mi po głowie jakieś "lepsze" szkoły, biorę pod uwagę różne
> wersje i biję się z myślami. Dla niej w każdym razie najważniejsze jest,
> żeby chodzić do szkoły razem z ukochaną koleżanką z sąsiedztwa.
ja sie kierowałem kryterium bliskości. tzn - poza ekonomicznym. bo gdyby
mnie było stać, nie zastanawiałbym się i wybrał szkołę dalszą.
natomiast była krótka piłka, więc zdecydowaliśmy, że najlepiej będzie
nie rozpatrywać już detalicznych różnic między szkołami państwowymi,
tylko posłać dzieciaka do szkoły, z któej będzie mogła za jakiś czas
wracać piechtą do domu.
znajomi z okolicy - bezcenne.
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
|