Data: 2009-07-28 10:16:37
Temat: Re: rola ojca
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h4mf82$8ah$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>
>>
>> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:h4mch5$a2r$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>> W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>>>
>>>>>>>>> i jeszcze tak ze swoich obserwacji: dziewczyny, które nie
>>>>>>>>> miały ojca- swoim zachowaniem sprawiały, że chłopcy
>>>>>>>>> chętnie obdarzali je epitetem: "dzika"
>>>>>>>> dzika?
>>>>>>> Właśnie, też bym chciała wiedzieć, w jakim znaczeniu. Czemu
>>>>>>> - wyjaśnię po ew. odpowiedzi.
>>>>>> Może, że ojciec to dzik po prostu. No bo chyba nie, że nieoswojona.
>>>>>
>>>>> To nie jest temat do żartów - przynajmniej dla mnie.
>>>>
>>>> Nie wiedziałem, że wywoła to tyle emocji. Dzika- bo bała się chłopców-
>>>> cała zagadka. Może nie najlepsze określenie, ale kilka razy je w życiu
>>>> słyszałem w stosunku do takich dziewczyn.
>>>
>>> Znaczy te, co miały ojca sadystę (przykładowo), były bardzo dobrze
>>> oswojone, hię?
>>>
>>> Qra, też jakoś zainteresowana tematem
>>
>>
>> Bo nie chodzi tu tylko o fizyczny brak ojca. Najważniejsze są zdrowe
>> relacje córka- ojciec. To zapewne niewielka różnica, czy nie znała
>> ojca, czy miała sadystę- przynajmniej jeśli chodzi o jego wzorzec,
>> który np rzutuje potem w sposób często najbardziej ważący na wybór
>> partnera
>
>
> No to znam kilka przypadków - wyjątków, ale to oczywiście może tę teorię
> potwierdzać...
Nie znam tych Twoich "przypadków"- jednak wiem, że często układy widziane
nawet przez częstych gości w domu, a przez domowników- to , bywa- zupełnie
co innego
pozdrawiam
Chiron
|