Data: 2009-07-28 12:25:31
Temat: Re: rola ojca
Od: "Chiron" <c...@...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h4mn1c$psp$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
> >
> >>>>>>>>>> i jeszcze tak ze swoich obserwacji: dziewczyny, które nie
> >>>>>>>>>> miały ojca- swoim zachowaniem sprawiały, że chłopcy
> >>>>>>>>>> chętnie obdarzali je epitetem: "dzika"
> >>>>>>>>> dzika?
> >>>>>>>> Właśnie, też bym chciała wiedzieć, w jakim znaczeniu. Czemu
> >>>>>>>> - wyjaśnię po ew. odpowiedzi.
> >>>>>>> Może, że ojciec to dzik po prostu. No bo chyba nie, że
nieoswojona.
> >>>>>>
> >>>>>> To nie jest temat do żartów - przynajmniej dla mnie.
> >>>>>
> >>>>> Nie wiedziałem, że wywoła to tyle emocji. Dzika- bo bała się
chłopców-
> >>>>> cała zagadka. Może nie najlepsze określenie, ale kilka razy je
> >>>>> w życiu słyszałem w stosunku do takich dziewczyn.
> >>>>
> >>>> Znaczy te, co miały ojca sadystę (przykładowo), były bardzo dobrze
> >>>> oswojone, hię?
> >>>>
> >>>> Qra, też jakoś zainteresowana tematem
> >>>
> >>> Bo nie chodzi tu tylko o fizyczny brak ojca. Najważniejsze są zdrowe
> >>> relacje córka- ojciec. To zapewne niewielka różnica, czy nie znała
> >>> ojca, czy miała sadystę- przynajmniej jeśli chodzi o jego wzorzec,
> >>> który np rzutuje potem w sposób często najbardziej ważący na wybór
> >>> partnera
> >>
> >> No to znam kilka przypadków - wyjątków, ale to oczywiście może tę
teorię
> >> potwierdzać...
> >
> > Nie znam tych Twoich "przypadków"- jednak wiem, że często układy
widziane
> > nawet przez częstych gości w domu, a przez domowników- to , bywa-
> > zupełnie co innego
>
> Ależ oczywiście zgadzam się z Tobą w tej kwestii. Wiele zależy od punktu
> widzenia. I ja tych punktów mam kilka różnych.
>
> Qra, ale oczywiście nadal możesz mnie przekonywać
Nadal? Doga Qro, ja Cię nie staram się przekonywać. Innych- też nie. Co
najwyżej- siebie. Po prostu - prezentuję swoje poglądy:-)
Chiron
|