Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.nask.pl!
news.nask.org.pl!newsfeed00.sul.t-online.de!newsfeed01.sul.t-online.de!t-online
.de!newsfeed.neostrada.pl!nemesis.news.neostrada.pl!atlantis.news.neostrada.pl!
news.neostrada.pl!not-for-mail
From: "Qrczak" <q...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: rola ojca
Date: Fri, 31 Jul 2009 09:46:44 +0200
Organization: TP - http://www.tp.pl/
Lines: 55
Message-ID: <h4u83p$kh6$1@nemesis.news.neostrada.pl>
References: <h4h6uh$qia$1@news.onet.pl> <h4h7gi$s2k$1@news.onet.pl>
<h4ha01$2mv$1@news.onet.pl> <h4hect$dsi$1@news.onet.pl>
<h4l7k0$nhc$1@news.onet.pl> <h4l8qj$2vu$1@inews.gazeta.pl>
<h4l9qp$rsv$1@news.onet.pl> <h4lava$u36$1@news.onet.pl>
<h4nmnj$9eq$1@atlantis.news.neostrada.pl> <h4p1br$94d$1@news.onet.pl>
<h4q0kk$72v$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h4q5m0$gv6$1@news.onet.pl>
<h4q8ld$hg2$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h4qass$ump$1@news.onet.pl>
<h4qdq9$o7c$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h4qevj$8tb$1@news.onet.pl>
<h4rhf8$6ng$1@atlantis.news.neostrada.pl> <h4ri36$9gq$1@news.onet.pl>
<h4s22f$o53$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h4sjao$fhu$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: agd96.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.neostrada.pl 1249027001 21030 83.16.159.96 (31 Jul 2009
07:56:41 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 31 Jul 2009 07:56:41 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:465018
Ukryj nagłówki
W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>
>>>>> pierwsza część odpowiedzi- staram się pokazać, że musi być
>>>>> wychowane w miłości:
>>>>> Do wychowania człowieka, który bedzie potrafił kochać, dawać miłość- a
>>>>> co za tym idzie- mieć asertywne relacje z innymi ludźmi niezbędne jest
>>>>> wychowanie w miłości. OK- mogę się zgodzić, że brak tej miłości można
>>>>> nadrobić później poprzez drogę rozwoju osobistego, jednak tacy ludzie
>>>>> to
>>>>> raczej wyjątki. Generalizując: jak ktoś nie był w dzieciństwie
>>>>> kochany- no to skąd ma umieć kochać?
>>>>> a tu część druga- staram się prześledzićsytuację braku ojca:
>>>>> Kolejna kwestia- brak jednego rodzica. Zostańmy przy tej szczególnej
>>>>> relacji: córka- ojciec. Zakładając, że ojciec był, ale wcześnie
>>>>> umarł, i
>>>>> tworzył z matką wspaniały związek- i tak matka ma zadanie nie lada,
>>>>> żeby
>>>>> zastąpić w jakiś sposób wzorzec ojca- za który ta córka
>>>>> najpewniej wyda się za mąż.
>>>>> Czyli: jest to możliwe, ale- jak napisałem: matka ma zadanie nie lada.
>>>>> Jeśli - oprócz braku ojca (lub przy patologicznym wzorcu i
>>>>> relacjach)- jeszcze matka nie umie nawiązać prawidłowych (czyli:
>>>>> szczerych, przepełnionych prawdą, miłością i wsparciem oraz
>>>>> wybaczeniem i akceptacją) relacji z córką- ta będzie niechybnie
>>>>> mieć ogromne problemy z relacjami z innymi ludźmi. Co może
>>>>> nastąpić? Dalej- No a tu- powyżej, jeśli matka nie da rady.
>>>>> Czyli: może samotna matka wychować córkę (o czym piszę dalej)-
>>>>> przekazując jej np wzorzec zmarłego ojca i kochając, ale ma naprawdę
>>>>> zadanie nie lada trudne.
>>>> IMO za bardzo skupiasz się na szczególności roli ojca. Owszem - jest
>>>> bardzo ważna, ale w tym przypadku "nawaliła" matka. I to wcale
>>>> niekoniecznie dlatego, że załamana utratą męża (śmierć), wściekła i
>>>> zawiedziona (rozwód - odejście męża) czy uszczęśliwiona pozbyciem
>>>> się go (rozwód - jej odejście). Czasem po prostu kobieta, choćby się
>>>> wydawało, że stworzona do okazywania i uczenia innych miłości, nie
>>>> potrafi sobie z tym zadaniem poradzić. Czasem nawet i w normalnej,
>>>> jakoś funkcjonującej rodzinie "pełnej".
>>> Pełna rodzina może być też patologiczna. Jak sama nie dostała
>>> miłości- to nie będzie jej umiała dać. Bo jej nie ma.
>> Tylko taki wariant zakłada, że coraz więcej osób przestanie otrzymywać i
>> dawać miłość (załóżmy, iż jest to typ A).
>> Bo w przypadku, kiedy związek stworzą osoba typu A z osobą wychowaną w
>> miłości (typ B), to typ A przekaże swoje "deficyty" potomstwu bardziej
>> niźli typ B. [Taak... wszystko się w przyrodzie degeneruje. Tak powstają
>> nowe - lepsze - gatunki]
> Czy nie obserwujesz tego wokół? Zakłamane "związki partnerskie", w
> których 40 latek i 35 latka zastanawiają się, czy już mogą sobie
> pozwolić na dziecko. Albo para gówniarzy, totalnie nieodpowiedzialnych
> - powołujących na świat potomstwo- za które nie potrafią wziąć
> odpowiedzialności. Etc, itd, itp:-(
No i w ten sposób wiemy, jak skończymy jako gatunek.
Qra, podsumowując
|