Data: 2004-08-01 11:12:11
Temat: Re: róże pienne
Od: "Miłka" <m...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cei4iv$kkq$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Miłka" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:cegusa$m4o$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
> > news:cegrd8$1t7$3@atlantis.news.tpi.pl...
> > Musisz dobrze zabezpieczyć na zimę. Moje dwie padły i dałam sobie spokój
z
> piennymi. W centrach ogrodniczych są wkładane do zimnych szklarni, gdzie
> temperatura nie spada poniżej 0 :(. Włókniną korone owinąć ale nie wiem
czy
> to wystarczy.
> Anka
Doświadczenie mnie już nauczyło że aby mieć pienne róże w Świętokrzyskim
najlepiej sadzić je w donicach i na zimę wstawiać do nie ogrzewanego garażu
;-)
Ale jeszcze jedna myśl nasunęła mi się do głowy. Wczoraj sprzątałam w
rozarium opadające liście z czarną plamistością. Staram się jak mogę usuwać
wszystkie a nawet brzydko wyglądające płatki leżące na glebie, jednak nie
uchronię moich róż przed chorobami grzybowymi w przyszłym roku. Więc po co
zbierać je wogule i ranić sobie łydki i palce ??? Pienne róże przenoszone na
zimę w inne miejsce niż stały przez lato też mają tę chorobę a w ich
przypadku w 100% oczyszczam glebę i otoczenie z porażonych liści.
Jaki sens ma moja praca w takim razie skoro i tak pyłki chorobotwórcze
pozostają w powietrzu ???
Serdecznie Miłka
|