Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news
.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Miłka" <m...@t...pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: róże pienne
Date: Sun, 1 Aug 2004 13:12:11 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 34
Message-ID: <ceij7t$dq9$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <ceg22k$1mo$1@atlantis.news.tpi.pl> <cegrd8$1t7$3@atlantis.news.tpi.pl>
<cegusa$m4o$1@atlantis.news.tpi.pl> <cei4iv$kkq$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: bqo96.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1091358782 14153 83.29.82.96 (1 Aug 2004 11:13:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 1 Aug 2004 11:13:02 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:131894
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cei4iv$kkq$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Miłka" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:cegusa$m4o$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
> > news:cegrd8$1t7$3@atlantis.news.tpi.pl...
> > Musisz dobrze zabezpieczyć na zimę. Moje dwie padły i dałam sobie spokój
z
> piennymi. W centrach ogrodniczych są wkładane do zimnych szklarni, gdzie
> temperatura nie spada poniżej 0 :(. Włókniną korone owinąć ale nie wiem
czy
> to wystarczy.
> Anka
Doświadczenie mnie już nauczyło że aby mieć pienne róże w Świętokrzyskim
najlepiej sadzić je w donicach i na zimę wstawiać do nie ogrzewanego garażu
;-)
Ale jeszcze jedna myśl nasunęła mi się do głowy. Wczoraj sprzątałam w
rozarium opadające liście z czarną plamistością. Staram się jak mogę usuwać
wszystkie a nawet brzydko wyglądające płatki leżące na glebie, jednak nie
uchronię moich róż przed chorobami grzybowymi w przyszłym roku. Więc po co
zbierać je wogule i ranić sobie łydki i palce ??? Pienne róże przenoszone na
zimę w inne miejsce niż stały przez lato też mają tę chorobę a w ich
przypadku w 100% oczyszczam glebę i otoczenie z porażonych liści.
Jaki sens ma moja praca w takim razie skoro i tak pyłki chorobotwórcze
pozostają w powietrzu ???
Serdecznie Miłka
|