Data: 2002-11-06 22:30:04
Temat: Re: rozmijam sie z wlasnym zyciem
Od: "Ali" <a...@2...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Santor" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aqc3jb$mgt$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik Ali <a...@2...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:aqb4qg$r40$...@n...tpi.pl...
> > Stresuje mnie praca, po nocach nie sypiam. Stresuje mnie uczelnia - to
dla
> (...)
> > Nie mam juz poczucia kontroli nad wlasnym zyciem. Ja sobie, a zycie
> sobie...
> > Help.
> >
> > Ali
>
> hmmm... dobrze to znam z autopsji.
> Mysle ze czlowiek potrzebuje jakiegos celu do ktorego bedzie dazyl, i nie
> mam ty na mysli zeby odrazu dazyc do tego by zostac prezydentem,
papierzem.
> Mniejsze, z kamyka na kamien az sie do czegos dochodzi.
> Znajdz sobie jakies hobby stary, takie ktore cie pochlonie, to jest
> zaj...... odstresowywacz. Poszukaj pracy ktora cie interesuje. Ja mam
taka,
> chociaz przez pierwsze pol roku stresu mialem tyle ze w samej pracy
palilem
> paczke dziennie,gdzie normalnie starczalob by mi na 2dni (tzw efekt
"zucenia
> na gleboka wode"), jednak przynosila mi satysfakcje. A studia... nie
zawsze
> trzeba robic rzeczy ktore sie lubi, nie traktuj ich jak cel tylko jako
> srodek do czegos innego.
> Znajdz sobie czas dla siebie, swiat sie nie zawali jak niekiedy sobie
> "odpuscisz".
>
> Pozd, Santor
Primo - nie stary, tylko stara ;) Secundo - studia mam już za sobą. Z
uczelnią jednak jestem nadal związana, bo mam taką pracę. Ale o tym długo by
mówić.
I chętnie bym sobie odpuściła czasami, ale teraz taki okres, że się po
prostu nie da. Akurat tak się składa, że odpuszczam jeden dzień, a od razu
spada cała lawina. To a propos tych kamyków ;)
Właśnie przed chwilą odpowiadałam na posta i tam już pisałam o braku czasu.
Nie będę się powtarzała.
I wszystko co mówisz, jest prawdą, tylko kłopot w tym, że doba ma jedynie 24
godziny ;))
Ali
|