Data: 2002-11-06 20:04:41
Temat: Re: rozmijam sie z wlasnym zyciem
Od: "Nieunickniona" <anicab_nie_@_lubie_spamu_o2.pl_invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Stresuje mnie praca, po nocach nie sypiam. Stresuje mnie uczelnia - to dla
> odmiany w trakcie dnia.
> A zycie prywatne, tudziez jego brak, dobija mnie w miedzyczasie. Przestaje
> sobie z tym radzic. Odnosze niejasne wrazenie, ze wszystko dzieje sie
jakby
> poza mna, a ja za niczym nie nadazam.
> Nie mam juz poczucia kontroli nad wlasnym zyciem. Ja sobie, a zycie
sobie...
> Help.
Sądzę, że warto zadać sobie pytanie o to, czy coś z rzeczy którymi się
zajmujesz sprawia ci przyjemność. Hobby - nawet takie, na które znajduje się
bardzo mało czasu, pomaga. Jest miłą częścią dnia - oczekiwaną, planowaną,
przeżywaną lub wspominaną z radością. Może pomóc w "nadążaniu" za dniem.
I jeszcze - co konkretnie Ciebie stresuje w pracy, na uczelni...A co by było
gdyby nie było tego czynnika stresującego?
Banalne pytania, wiem. Ale istnieje teoria (ekologia), że wszystko co jest
elementem naszego życia ma jakąś funkcję - czasem w skonstruowanym przez nad
kolosie na klinianych nogach...Co by było gdyby...
Powodzenia.
Co złego - to nie ja....;)
|