Data: 2005-01-15 15:32:08
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:csbaja$a84$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Hm... moim zdaniem, małżeństwo powinno zawierać się właśnie świadomie w
>> celu, żeby mi, mojemu współmałżonkowi i dzieciom było dobrze.
>
> Postawiłbym inną kolejność. żeby mojemu współmałżonkowi, dzieciom i na
> końcu mi było dobrze.
> To bardzo dużo zmienia.
Wrzuć to do worka, przemieszaj, wyjmij w kolejności przyupadkowej. Mam
nadszieję, że nie przekracza Twoich możliwości intelektualnych postawienie
tych potrzeb na równi? "kochaj biźniego swego jak siebie samego" Nasz
katolicki Bóg (a spodobało mi się, wiecie? hyhy) NAKAZUJE kochać NA RÓWNI.
Jeżeli siebie nie kochasz, nie będziesz kochał bliźniego. Z obserwacji
wynika mi, że to całkiem możliwe i czasami zajadle manifestuje się w grupie
dyskusyjnej.
Margola
|