Data: 2005-01-15 19:22:15
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "=sve@na=" <s...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Margola Sularczyk wrote:
> Dlaczego? Dla ludzi wierzacych to naprawde moze byc okazja do poglebienia
> swojego zycia duchowego i - co w wypadku rekolekcji dla malzenstw nawet
> chyba istotniejsze - odbudowania wiezi malzenskiej na bazie wiary.
> Powiedzmy sobie szczerze - i tu odniose sie tez do innego Twojego postu -
> element duchowy czasem moze dac wiecej niz cala wspólczesna psychologia.
> Wara czyni cuda, psychologia - nie.
Nie bede z tym dyskutowac, bo z wiara sie nie dyskutuje. Powiem tylko,
ze owszem, wiara moze dac dory kick-off, ale potem potrzebna jest ciezka
praca dla osiagniecia celu. Wiara jako motywacja, ale nie jako metoda.
IMO. Bo metoda to ciag dzialan terapeutycznych, behawioralnych, i
dotyczacych tych dwojga osob oraz ich codziennosci, nie zawsze "na
kleczniku".
>
> Tym niemniej nadal bede stala na stanowisku, ze do odbudowania szczescia,
> takze na bazie elementu duchowego - trzeba dwojga. I Boga, który trwa
> mocniej, niz my potrafimy. Owszem, trzeba dac Mu szanse dzialac. Ale te
> szanse musi dac DWOJE malzonków.
>
Naturalnie.
--
sveana
|