Data: 2005-01-17 21:55:57
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Olga" <o...@o...blabla.pl> napisał w wiadomości
news:csh6k8$b4u$1@opat.biskupin.wroc.pl...
>> Przecież AA to byli alkoholicy, którym się udało.
>
> Tak, ale każdy spec od walki z alkoholizmem ci powie, ze alkoholik SAM
> musi
> chcieć sie leczyc.
> Często rodzina prosi, błaga, przekonuje i namawia na leczenie - i nic.
Ale skoro sam zaczął się leczyć, to jednak zaistniała motywacja.
> Podobnie jest z małżeństwem. Jedna strona może się starać, zastanawiać się
> nad sobą i związkiem pracować nad dobrymi relacjami etc. A druga jest
> głucha
> jak pień, jest jej dobrze jak jest i nic do niej nie dociera.
> Jak długo, Twoim zdaniem, ma się starać strona aktywnie walcząca o dobro
> związku?
> Czy jak maź jest alkoholikiem i nie chce się leczyć, ma szukać winy w
> sobie?
> Jak mąż ma inną...ma szukać winy w sobie i BARDZIEJ się starać go
> odzyskać?
> Czy jak mąż "olewa" notorycznie potrzeby jej i dzieci - ma się
> przyzwyczaić?
Trzeba by dotrzeć do tego, skąd bierze się taka postawa.
> Ci trzej hipotetyczni mężowie naprawdę nie SA dobrymi ojcami i lepiej,
> żeby
> mamusie wychowywały potomstwo samotnie.
I właśnie takich pochopnych decyzji nie pochwalam.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
|