« poprzedni wątek | następny wątek » |
591. Data: 2005-01-22 18:41:44
Temat: Re: rozwód a dzieci...Dariusz Drzemicki w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>>> A kto zakupił śmigłowiec?
>> Nawet, jeśli o. Tadeusz Rydzyk nie zakupił śmigłowca, nosił się z takim
>> zamiarem.
>> Widziałeś "Imperium ojca Rydzyka"?
>> Polecam.
> Widziałem. Nie widziałeś tam manipulacji?
> To jest właśnie przykład ataku. Tak jak i maybach.
(1) Nie odpowiedziałeś na pytanie:
Rozumiem, że _chęć zakupu_ śmigłowca uważasz za rzetelne
gospodarowanie skromnymi środkami budżetowymi?
(2) Uważasz, że śmigłowiec i Maybach są odpowiednimi środkami
transportu dla naśladowców Syna Bożego, który mył stopy swoim uczniom,
ucząc ich pokory?
--
Dziękuję, nie mam więcej pytań - skoro i na te nie odpowiadasz...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
592. Data: 2005-01-22 18:57:24
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:yqrptcb04fyf.yz50ayzhxg9t$.dlg@40tude.net...
> Dariusz Drzemicki w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>
>
> (1) Nie odpowiedziałeś na pytanie:
> Rozumiem, że _chęć zakupu_ śmigłowca uważasz za rzetelne
> gospodarowanie skromnymi środkami budżetowymi?
To wszystko są plotki i pomówienia. Pańskie podejrzenia są całkowicie
bezpodstawne. Ta pani przyszła w tym kożuchu i w nim wychodzi.
> (2) Uważasz, że śmigłowiec i Maybach są odpowiednimi środkami
> transportu dla naśladowców Syna Bożego, który mył stopy swoim uczniom,
> ucząc ich pokory?
Współcześni "wyznawcy" nauki Chrystusa skłaniają się ku kamieniowaniu
grzesznic. Uprasza się o wyrozumiałość, ewolucja jest ewolucją. Także
poglądów.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
593. Data: 2005-01-22 19:03:14
Temat: Re: rozwód a dzieci...Dariusz Drzemicki w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
> Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:aqweyn469npn.1vyrola7sysww.dlg@40tude.net...
>> Dariusz Drzemicki w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>>
>>>>>> Kazda milosc da sie zabic ,jesli ktos sie bardzo o to
>>>>>> postara,niestety....:(
>>>>> Nie każdą, tylko taką himeryczną.
>>>> I tu sie myslisz....
>>> Miłość nigdy nie ustaje (1 Kor 13:8)
>> A jeśli niewierzący chce się rozwieść, niech się rozwiedzie - w takich
>> przypadkach brat lub siostra nie są niewolniczo związani, gdyż do
>> pokoju powołał was Bóg (1 Kor 7:15)
> 1. "Niech odejdzie" a nie "Niech się rozwiedzie".
(a) BW (Biblia Warszawska) przekłada to na 'rozwieść'. Sprawdź, jeśli
potrafisz/możesz. Znasz pojęcie "Przywilej Pawłowy"? Mowa w nim o
_odejściu_ czy _rozwodzie_?
Kwestionujesz słuszność przekładu BW :))) czy chcesz powiedzieć, że
Paweł miał na myśli _separację_? :))) *
*) wówczas podziwiam znajomość języków oryginału albo oskarżam o
heretyzm - głoszenie poglądów sprzecznych ze stanowiskiem Kościoła.
(b) Czy również o separacji mówi Mat 5:31,32 oraz 19:3-9 (Jezus mówi,
że wg Prawa Mojżeszowego można było dać list rozwodowy kobiecie z byle
powodu, ale on mówi, że jeśli nie z powodu wszeteczeństwa, to mąż
cudzołoży)?
Czy znasz historię Józefa i Marii (chciał od Niej odejść czy dać Jej
rozwód)?
Proszę, nie ośmieszaj się z takimi wykrętami.
(c) Gdybyś rzeczywiście znał Pismo, jak usiłujesz tutaj to pokazać,
wiedziałbyś doskonale, że Jezus (chociażby we fragmentach powyżej)
dopuszcza _rozwód_, nie _odejście_.
Chyba, że manipulujesz Pismem w imię własnych potrzeb.
Wówczas jednak, jako wierzącego, powinna Cię przestraszyć obietnica
Boża nt. dowolnego przekręcania słów z Pisma ("Kto doda coś do słów
księgi, temu ja dodam plag w niej opisanych - jeśli ktoś ujmie coś ze
słów księgi, temu ja ujmę z działu żywota" Obj 22:18,19)
> 2. To postawa drugiej strony i w dodatku niewierzącej.
Ale nigdzie nie pisze tutaj o umartwianiu się przez stronę wierzącą w
imię sakramentu, przykazań, itp. - jak Ty to opisujesz w owym wątku,
prawda? :)
Jaka zatem różnica (odejść od wierzącego lub niewierzącego), skoro
Pismo pozwala odejść (a tradycja katolicka dopuszcza _rozwód_ jeśli
niewierzący będzie przeszkadzał w praktykach religijnych) - a Ty
każesz trwać po grób, w imię sakramentu, który ktoś depcze i który nie
jest wart papieru, na którym go spisano, bo ktoś ma go w d..?
P.S. Ja nie powołuję się na żyjącego i myślącego zgodnie z Pismem, Ty
- owszem. Jak owa zgodność wygląda - wyszło wyraźnie.
--
A pętelka zaczyna się wrzynać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
594. Data: 2005-01-22 19:09:42
Temat: Re: rozwód a dzieci...Margola Sularczyk w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>> (2) Uważasz, że śmigłowiec i Maybach są odpowiednimi środkami
>> transportu dla naśladowców Syna Bożego, który mył stopy swoim uczniom,
>> ucząc ich pokory?
> Współcześni "wyznawcy" nauki Chrystusa skłaniają się ku kamieniowaniu
> grzesznic. Uprasza się o wyrozumiałość, ewolucja jest ewolucją. Także
> poglądów.
Tja, ale Jezus też miał dwunastu do noszenia swojej lektyki.
Głowę do interesów też miał - jak mniemam - lepszą od prałata
Jankowskiego.
--
Nikt nie może dwom panom służyć (...) Nie możecie służyć Bogu
i bogactwu. (Mat 6:24)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
595. Data: 2005-01-22 23:06:45
Temat: Re: rozwód a dzieci...A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Dariusz Drzemicki"
<d...@a...com.pl> mówiąc:
>> Pozór - małżeństwo, gdy oboje małżonków de facto małżeństwem być nie
>> chce - to tylko bezwartościowa fasada.
>
>Dzisiaj nie chce, jutro może chcieć.
Może nie chcieć też jutro. Zwłaszcza, jeśli powodem niechcenia jest coś
więcej niż widzimisię.
Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
596. Data: 2005-01-22 23:10:36
Temat: Re: rozwód a dzieci...A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Dariusz Drzemicki"
<d...@a...com.pl> mówiąc:
>>>Miłość nigdy nie ustaje (1 Kor 13:8)
>> Frazesy.
>Prawda.
:->
Agnieszka (kobyłka u płota)
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
597. Data: 2005-01-23 13:08:45
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:csto08$4fo$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >> Miłość nigdy nie ustaje (1 Kor 13:8)
> >
> > Sorki ale bzdura.
>
> Może to kiedyś zrozumiesz.
>
Moze Ty zrozumiesz kiedys ze swiat nie jest czarno -bialy i ze nie zawsze
da sie zyc wg wskazowek Kosciola/Boga.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
598. Data: 2005-01-23 13:12:56
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:cstv43$qm3$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Oczywiście, że naciągasz. Zabicie bandyty to obrona własnego życia.
> Co broni rozwód?
>
Czasami broni wlasnie wlasnego zycia,czasami nawet zycia dzieci nie
slyszales o tym ze maz znecal sie nad rodzina a w koncu ich
pozabijal?Niestety bywaja takie przypadki,rozejrzyj sie troche zamiasc
ciagle czytac Biblie i inne takie swiete slowka.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
599. Data: 2005-01-23 15:09:46
Temat: Re: rozwód a dzieci...
> Moze Ty zrozumiesz kiedys ze swiat nie jest czarno -bialy i ze nie zawsze
> da sie zyc wg wskazowek Kosciola/Boga.
>
> Magda
Zwłaszcza ze te wskazówki ukladali jakby nie patrzeć sami ludzie, w czasach
dość diametralnie rózniących się od teraźniejszych ( mowie o ostatnim Soborze
Watykańskim )
wiesz Dariuszu wskazówki Kościoła to jedno, a zycie czasem palata rózne figle
i tak jak napisała Mrówka nie zawsze się da zyć zgodnie ze wskazówkami
Kościola ( chociaz to Tobie pewnie przez głowe nie przechodzi ;) ) A niestety
Kosciół tez sie zmienia i niekoniecznie na lepsze ( moze inaczej nie Koscioł a
tzw. urzędnicy kościelni ) Ludzzie sa omylni, ksieza równiez, jak i zwykli
ludzie.
Dla mnie w razie problemów w małzeństwie predzej udałabym się do poradni
rodzinnej czy psychologa niz do ksiedza z prostej przyczyny oni sa niejako
oderwani od rzeeczywistości ( wszytsko podane na tacy, kończa seminarium maja
prace, i nie martwia sie w sumie za co i za ile maja przezyc do 10 - jak
wiekszość rodzin , nie znaja problemów zycia codzinnego, nie posiadaja dzieci
nie tworza rodziny - znac moga z teorii ale nie z praktyki jako takiej) . Juz
same nauki przedmalzeńskie , ich poziom , teorie wygłaszane itd duzo mowia o
stanie wiedzy w tej dziedzinie.
Inaczej ma sie rzecz w Kościele prawosławnym tam "ksiądz" nie jest oderwany od
zycia rodzinnego - maja rodzzine jak i inni ludzie, i tam sie predzej znajdzie
kogos kto w problemach rodzzinnych moze pomoc niz w KK - nawet najlepsza
teoria nie zapewni praktyki - tego co sie dzzieje w domach na co dzien.
pozdrawiam
Aska
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
600. Data: 2005-01-23 21:44:34
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Użytkownik "Aska" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:13df.00000317.41f3be3a@newsgate.onet.pl...
> wiesz Dariuszu wskazówki Kościoła to jedno, a zycie czasem palata rózne
figle
> i tak jak napisała Mrówka nie zawsze się da zyć zgodnie ze wskazówkami
> Kościola ( chociaz to Tobie pewnie przez głowe nie przechodzi ;) ) A
niestety
> Kosciół tez sie zmienia i niekoniecznie na lepsze ( moze inaczej nie
Koscioł a
> tzw. urzędnicy kościelni ) Ludzzie sa omylni, ksieza równiez, jak i
zwykli
> ludzie.
>
Dokaldne,nie wszyscy ksieza bywaja nieskazitelni,mialam niestety okazje
kilka razy sie o tym przekonac :/
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |