Data: 2007-12-18 10:18:25
Temat: Re: ruch a "czucie" wlasnego ciala
Od: "hefal" <h...@T...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fk75ai$dud$1@nemesis.news.tpi.pl...
> To źle widzisz. Mowa jest o motywacji, która wg nauki "dawnej", czyli
> katolickiej, powinna brać się z czystego rozumu - katolicy wierzą w takie
> coś. Tymczasem motywacja zależy tylko i wyłącznie od sumy aktualnych
> popędów, które rozum jedynie ledwo co stara się ukierunkować. Jak ktoś nie
> wierzy, niech przejdzie się do dowolnego szpitala psychiatrycznego i
> obejrzy ludzi z zaburzeniem popędów.
> To trochę jak z teorią że ziemia jest centrum wszechświata, też katolikom
> nie mogło zmieścić się w głowie że jest inaczej.
* Chodzi o to, że za model prawidłowej sytuacji (czyli funkcjonowania
motywacji) podajesz przykład nieprawidłowej sytuacji
(zaburzenia popędów). Możliwości kierowania własnymi
motywacjami i popędami jest u człowieka duża i zależy od
osobnika. I mimo iż ciało może zacząć się buntować (powodując nawet
skrajne sytuacje wymagające fizycznego leczenia) nie musimy
podporządkowywać się popędom _w_ _prawidłowo_ _funkcjonującym_
_organiźmie_ ;) W przypadku zaburzenia sytuacja ma się nieco inaczej.
ZDrawim.
|