Data: 2002-02-26 11:04:08
Temat: Re: ryba na złoto
Od: "Agata Solon" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Jola L-L <j...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a5d5bn$qr9$...@n...tpi.pl...
> a mnie mama dawno juz , dawno temu nauczyla solic ryby smazone dopiero jak
> sa gotowe i zdejme je z patelni... i leza juz sobie na talerzu
>
> Jola L-L
>
Czy to ma wplyw na chrupkosc skorki? Moja mama (i ja) jestesmy z innej
szkoly. Nieslona ryba to chyba nie dla mnie, bo dosolona, oczywiscie z
umiarem, musi byc do srodka, a ten efekt uzyskuje sie tylko jak sobie odlezy
chwile i wchlonie roztwor soli. W przypadku ryby panierowanej to juz w ogole
wykluczone, zeby tylko panierka po wierzchu byla slona. A karp wigilijny?
Nieslony...ble, bylby mdly i nijaki. Oczywiscie wiem, ze sa ludzie, ktorym
sol do smaku nie jest niezbedna, ale ja do nich nie naleze, choc pilnuje,
zeby nie uzywac soli duzo. Jednak klasyczna szkola to solenie ryby i
odkladanie na kilka godzin, zeby "przeszlo", a ja jestem konserwatystka.
Pozdrowienia, Agata Solon, naturalna
|