Data: 2003-02-27 22:30:40
Temat: Re: samotnosc
Od: "tycztom" <t...@N...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kropeczka wrote:
[spore ciach]
> Nie to nie jest tak, że mam i miałam zawsze żal do świata. Czasem mnie tak
> nachodzi i już. A co do ludzi, to wiesz, ja mam mało takich żywych ludzi
> wokół siebie. Ale zawsze ich było mało ;) A ci, którzy są, to są OK, tak
> mi się wydaje. Jedyne, co mi się wydaje to to, że zakochuję się w
> niewłaściwych facetach ;)
Jest coś takiego jak 'syndrom nieodpowiedniego partnera' (znam ludzi, którzy
całymi latami to praktykowali - jak jakieś fatum, później, zazwyczaj,
poznawali kogoś odpowiedniego - dalej wiesz: dzieci, urwanie głowy itd.)
[ciach]
> :) chciałabym kogoś takiego spotkać.
Chcesz jej adres? :)))
> wiem, że to nie jest na masową skalę. I właśnie dlatego wiem, że lepiej by
> to było ukryć i schować i zapomnieć. Bo łatwiej i wygodniej. Ale ja chyba
> tak nie potrafię...
No co Ty? A od czego jest Grupa?
(no zobacz jak się staramy:) np. Ja, Patrycja... :))
> dzięki :)
> Ale widzisz, mam wrażenie, że wychodzę na tym jak nie przymierzając
> Zabłocki na mydle ;)
> bo co ja mam? no wlasnie :|
Co masz? Powiem Tobie jak facet facetowi, OK? (trochę dosadnie - wybacz)
Wstajesz rano, stajesz przed lustrem i nie musisz pluć sobie w twarz..
Jesteś sobą (a nie kolejną kokietką kreującą 'nieistniejącą' postać...).
No.. ale, tak jak pisałem wybór należy do nas samych - a co do dystansu, to
użyłaś super trafnego słowa "krystalizuje". No właśnie - czy mamy na to
wpływ? (a może mamy prawo 'zwalić' winę na brak szczęścia, ogólne
niezrozumienie, na to, że "dziwny jest te świat" - nie wiem, naprawdę nie
wiem, ja 'zwalam' ).
> o widzisz, a ja czasem nie do konca jestem o tym przekonana...
> czasem chciałabym własnie nie ryczeć jak idiotka i nie rozczulać się,
> tylko iść twardo zawsze przez życie i już. i nigdy, ale to nigdy już nie
> ryczeć i nigdy, ale to nigdy nie dopuścić do tego, żeby ktoś mnie
> zranił...
To domena Kobiet: "już nigdy mnie nie zranisz!" Hmm.., myślę, że to kolejna,
może "samooszukańcza" prewencja...
Ja wybrałbym "ryczeć jak idiotka"
> Tak, ten dystans powoli się we mnie też krystalizuje, niestety.
> Moja skorupka robi się coraz twardsza. Ale mam jeszcze siłę na protest,
> jak widać. Tylko co będzie jak mi jej już zabraknie?
Powyższe 3 linijki b. mi sie spodobały.
Kiedy krystalizacja osiągnie swe 'skorupiane' apogeum, nie będziesz musiała
protestować... (będziesz wolała przespać się w tym czasie lub iść na lody
:))
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|