Data: 2007-09-07 12:06:56
Temat: Re: sąsiad z góry chodzi w drewniakach - pomocy
Od: Fragile <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 7 Wrz, 09:09, "Rysiek G." <r...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "Andrzej" <a...@c...nospam.pl> napisał w
wiadomościnews:fbqr5d$hqc$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > ale np wg regulaminu powoduje uciążliwy hałas
> > nie da sie tego jakoś wyegzekwować?
>
> Sąd cywilny, odszkodowanie, rozmowy z dzielnicowym, spółdzielnią/wspólnotą, spuścić
> łomot.
>
Przerabialismy (razem z sasiadami zreszta, poniewaz wszyscy w tym
pionie mamy taka sama sciane). Bez efektow.
>
> A tym co mówią o urokach mieszkania w bloku... W nowym budownictwie ze ścianami
> i podłogami bywa gorzej: czasem można usłyszeć najmniejszy szept z mieszkania
sąsiada.
>
Wlasnie my tak mamy :( Mieszkamy w nowym bloku. Slyszymy doslownie
wszysko co dzieje sie za sciana, wlacznie z szelestem workow, czy
podejmowaniem decyzji 'co dzisiaj zjemy na obiadek' (akurat ta jedna
sciana nie jest sciana nosna, tylko warstwa cegielek). Sasiedzi juz
probowali cos z tym zrobic (jedni dodali warstwe cegiel - nic nie
pomoglo), inni oblozyli sciane korkiem (efekt tez niezadowalajacy).
Dowiadywalismy sie w spoldzielni, dlaczego sciana jest tak cienka i
czy mozemy liczyc na jakies zmiany. Odpowiedziano nam, ze dopoki
poziom halasu nie przekroczy ilus tam (dokladnie w tej chwili nie
pamietam) decybeli, to nie moga nic zrobic, i ze sciana spelnia normy.
ROTFL. Paranoja. Zyjemy jak bysmy mieli sublokatorow za sciana. Wiemy
juz od sasiadow, ktorzy tez sa na skraju wytrzymalosci, ze rozne
sposoby wyciszenia nie pomagaja. W tej chwili rozpatrujemy
przeprowadzke (raczej kupno domu) lub do czasu przeprowadzki
wyciszenie sciany... metodami takimi, jak w studiu nagraniowym :) Inne
metody podobno nic nie daja...
--
Pozdrawiam,
Fragile
|