Data: 2004-04-01 08:21:06
Temat: Re: schizofrenia - dziedzicznosc
Od: "L.D." <n...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Gartello" <g...@s...tlen.pl>
> > Myślę tez ze ewentualność choroby psychicznej jest poważnym
> > czynnikiem wpływajacym na decyzję o małżenstwie,
> > lecz rozważ to spokojnie i bez paniki.
>
> To nie ma wplywu na moja decyzje o malzenstwie.
Z tego co piszesz nizej bynajmniej to nie wynika,
chyba że powziąłeś decyzję "w sposob heroiczny z góry"
a lękami i obawami chcesz sie jedynie podzielić.
> Jestem z nia 8 miesiecy, znam o prawie rok dluzej. Nigdy na ten temat nic
> nie mowila, a nawet tematu rodzicow unikala. Ja jej nie poganialem,
> wiedzialem, ze przyjdzie czas, to mi powie. Z fragmentow, przeslanek itd
> wynikalo, ze cos jest nie tak. Wiadomosc ta nie zdziwila mnie, domyslalem
> sie tego, lub czegos podobnego. Ale co innego sie domyslac, a co innego
> dowiedziec sie na pewno. Nie zdziwilo mnie, ale jednak zaszokowalo.
No i wlasnie masz szanse do tego sie ustosunkowac ,
zobaczyc jak Ci z tym jest.
> Pozostaje jedna kwestia - moi rodzice. Nie sa wyrozumiali, nie beda, jak
ja,
> czytali o chorobie aby sie dowiedziec jak najwiecej i zrozumiec sytuacje.
> Dla nich bedzie to kwestia "do jakiej rodziny nasz syn wchodzi!!!". Moze
> zajsc tez sytuacja, ze beda traktowac moja dziewczyne jak tredowata, z
gory
> skazana, potencjalna psychiczna, z matka wariatka. A tego nie scierpie.
Teraz wyglada na to ze to nie jest juz twoj lęk i konflikt twoich marzeń i
obaw
zwiazanych z dziewczyną, lecz obawa przed konfliktem z rodzicami
i ich swiatopogladem.
Skad wiesz ze twoi rodzice nie beda wyrozumiali?
Skad wiesz ze "nie scierpisz" braku ich wyrozumialości,
która ty jako ich syn posiadasz?
powodzenia
L.D.
|