Data: 2007-12-21 16:56:26
Temat: Re: serwis randkowy - dalem anons i zero odzewu
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fryderyk Niemociński; <fkgi4c$t93$1@inews.gazeta.pl> :
> Marek Krużel <f...@g...pl> napisał(a):
>
> > Dnia Mon, 17 Dec 2007 07:27:07 -0800, moja_hekate napisze:
> >
> > > On 16 Gru, 15:11, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
>
> > >> niepewność, która pojawia się na początku z tytułu sposobu
> > >> poderwania nie znika, bo zniknąć nie może - jak facet ma udowodnić,
> > >> że jakieś działanie podjął pierwszy raz w życiu, lub podejmuje je
> > >> sporadycznie?
> A jaka to różnica, czy jest się pierwszą naderwaną, czy pięćdziesiątą? Po co
> facet miałby udawadniać, że nie bawi się dobrze na serwisie randkowym od
> paru lat?
Jeżeli jest się 50 naderwaną, to mz. coś nie styka u faceta [u kobiety
zresztą też, żeby było politycznie poprawnie :)] - znaczy się może i
styka, ale świadczy o przelotności jego związków. Ale nie o to chodziło
- chodziło o swoisty brak zaufania, który znajduje usprawiedliwienie w
fakcie bycia faceta na serwisie randkowym.
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/
|