Data: 2002-06-24 12:17:03
Temat: Re: siedmiolatek i praca
Od: "Variete" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Oasy <O...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:af71gk$k6o$...@n...onet.pl...
> Obie nasze propozycje sprowadzają się do tego samego, różni je to że w
> Twojej elementem są pieniądze które ja proponuje zamienić na docenienie
> dziecka i dumę z niego, by motywacją na przyszłość dla niego były nie
> zarobione pieniądze tylko zadowolenie z samego siebie i zadowolenie innych
z
> jego postępowania.
A co jeśli ambitny chłopiec chce sam zarobić na zabawkę? Może kupi ją sobie
z Twoje dobre słowo?
> A jeśli chodzi o uczenie dziecka uczciwego zarabiania pieniędzy to nie
> neguję tego, ale uważam że powinno sie to odbywać z dala od domowych
> obowiązków, dobrym przykładem były wspomniane prace przy zbieraniu owoców,
> inny to np pomoc zaprzyjaźnionemu sąsiadowi przy pomalowaniu płotu lub
inne
> zewnętrzne prace, za które dziecko nie koniecznie musi przynieść
pieniądze,
> ważne by wykazało sie chęciami i zrozumieniem wysiłku jaki trzeba włożyć
by
> coś zdobyć.
Albo nie chciałeś zrozumieć, albo ja napisałam niejasno. Właśnie chodziło o
to, żeby dziecko nie dostało pieniędzy za coś co jest jego obowiązkiem
domowym. Spróbuj przeczytać jeszcze raz mój pierwszy post (fragment o
wynoszeniu śmieci).
A pielenie ogrodu, mycie samochodu, czy zbieranie owoców? Cóż... w mojej
rodzinie nie należało to do obowiązków siedmiolatków. I moja córka jak
bedzie miała 7 lat tez pewnie nie będzie miała obowiązku mycia samochodu
:-)). Uważam, że to jest coś co wykracza poza obowiązki siedmiolatka i po
wykoaniu czegoś takiego mozna mu za to zapłacić. Po to właśnie, by poczuł
się doceniony i dowarościowany tym czego dokanał - mionowicie: sam
zapracował na swoją zabawkę. Bo tu leży sedno sprawy, a nie w tym jak
poinniśmy okazywać dziecku nasze zadowolenie z wykonywanych przez niego
obowiązków.
Pozdrawiam. Variete.
|