Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!not-for-mail
From: "Gucio" <g...@b...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: siła przyzwyczajenia
Date: Tue, 8 Jun 2004 23:55:01 +0200
Organization: Netia Telekom S.A.
Lines: 79
Message-ID: <ca5cls$3mj$1@as2-237.poznan.dialup.inetia.pl>
References: <c9vse0$18n$1@news.onet.pl> <ca048a$ei3$5@as1-29.poznan.dialup.inetia.pl>
<ca17lp$n6$1@news.onet.pl> <ca2reg$nv0$2@as1-137.poznan.dialup.inetia.pl>
<ca4aac$h2l$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: as2-237.poznan.dialup.inetia.pl
X-Trace: nefryt.internetia.pl 1086731773 3795 62.148.74.237 (8 Jun 2004 21:56:13 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 8 Jun 2004 21:56:13 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4910.0300
X-Tech-Contact: u...@i...pl
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4807.1700
X-Priority: 3
X-Server-Info: http://www.internetia.pl/news/
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:273849
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Natalia" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ca4aac$h2l$1@news.onet.pl...
> o to chodzi, że kobieta też (np. mama mojego lubego)
W tej sytuacji sądzę, że nie powinna. Chyba że sytuacja finansowa tego
naprawdę wymaga. Ale nie można się przemęczać.
> to super, coraz bardziej cię lubię ;)
No, to się cieszę, ale lepiej, żebyś lubiła swojego chłopaka :-)
> to tak jak ja, niestety
Ale Ty karkówkę umiesz zrobić! A ja? Wolę spaghetti sam nie odgrzewać, żeby
nie spalić.
> ja mogę obrać ziemniaki by komuś pomóc, posiekać ogórka...
Z czasem nauczysz się więcej. Kobiety łatwiej się tego uczą.
A propos takich "wyuczonych" funkcji - ja, z męskiego punktu widzenia,
jestem tak samo przydatny jak Ty, bo nie umiem zmienić koła w samochodzie,
naprawić czegoś, a ostatnio jak mi samochód nie chciał odpalić, to wpadłem w
panikę [byłem 50 km od domu, prawie bez pieniedzy] - dopiero dzięki radom
telefonicznym ojca i opiece mojej dziewczyny udało nam się poprosić pewnego
pana, który nas wziął na hol i samochód odpalił.
> właśnie już mnie zaczynają wkurzać te stereotypy
> czemu ludzie muszą za nimi podążać? ;)
Rezygnacja ze stereotypu wymusza znalezienie rozwiązania zamiennego :-)
> w większości domów kobieta normalnie pracuje i gotuje
> więc przyznałeś przed chwilą że to jednak nie jest sprawiedliwe...?
Że pracuje i gotuje jednocześnie.
Powinna albo gotować, albo pracować, ewentualnie pracować bardzo mało i
naprawdę, jeśli musi, albo gdy to daje warte tej pracy pieniądze (robić na
drutach?).
> bo teściowie tak jadają.
To powiedz mu, że Ty tak nie umiesz i czy on się na to zgadza. Ja akurat
lubię proste potrawy - zupy, makarony itp. i wcale nie muszę mieć indyka
nadziewanego śliwkami itp.
> tylko włąśnie najprostsze, najszybsze ;)
Ale o to chodzi w codziennym gotowaniu. Po co na to tracić czas? Od
nadziewanych indyków jest restauracja.
> Polska... Żyję w Polsce....
> fajna piosenka, kojarzysz? ;)
Nie kojarzę, może dlatego, że młody jestem :-)
> no, mąż to będzie zdecydowanie więcej zarabiał w moim domu
To mu trzeba zostawić pracę i go już do gotowania nie angażować.
Wybór pozostaje Tobie - czy z jego pensji stać Was na gosposię, czy musisz
(wolisz?) gotować sama.
A u Was w domu - kto robił obiady i jakiej, że tak powiem, jakości one były?
> stołówka nie do końca przejdzie
> luby ma za dobre wspomnienia kulinarne z domu
> to zupełnie inna filozofia jedzenia
> może czuć się pokrzywdzony ... :)
Ale nie gdybaj, tylko mu się zapytaj i ustal z nim to. Będzie mu
nieprzyjemnie wymagać od Ciebie niewiadomo jakich potraw, jeśli ich nie
potrafisz ugotować. Myślę, że lepiej zrobić dobre spaghetti, niż kiepskiego
indyka (a na tego ostatniego iść do restuaracji :-))
Gucio
|