Data: 2009-04-03 21:55:17
Temat: Re: siódemka ze skrzydłem w osiem
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R pisze:
> bo boisz się, że nie dostaniesz od niej kolejnej porcji "głasków".
> bo kto cię będzie potem utwierdzał w tym, że jesteś fajny?
> w konsekwencji może i chodzi też o samotność, ale wydaje mi się, że
> ważniejszy jest brak pozytywnego wsparcia. brak potwierdzenia naszej
> wartości.
Przyznać musze chyba, że nikt nigdy mnie nie głaskał. A już na pewno nie
oczekuje tego od znajomych.
Nauczyłem się jakoś sam sobie radzić, chociaż WIEM, że byłoby mi łatwiej
gdybym był głaskany. Mam przykład kumpla który ze mną mieszka, pracuje i
bez kobiety która by go głaskała i adorowała chyba by nie przeżył.
Chociaz relacja miedzy nimi jest moim zdaniem wybitnie niezdrowa.
Szczerze mówiąc - nie znam tego uczucia bycia głaskanym. Może dałoby mi
to pałera? Nie mam pojęcia.
>> Moim zdaniem ta samotność to właśnie powinien być punkt wyjścia,
>> neutralny, naturalny i wystarczający do życia. Inaczej: taka potencjalna
>> samotność i pełna jej akceptacja.
>
> ale samotność w znaczeniu - niezależność?
> bo nie do końca to rozumiem. akceptacja swoich poglądów i wartośc
> czerpana z wnętrza?
Tak, coś w tym stylu.
Czyli de facto wartość czerpana z kontemplacji swojej zajebistości :)
--
"Truth or happiness. Never both."
|