Data: 2003-08-21 14:53:25
Temat: Re: sk?d się bior? warto?ci? (raczej do Amnesiaka ;)
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 21 Aug 2003 12:47:29 +0200, "oscar" <o...@k...net.pl> wrote:
>> Nino, moralność sama w sobie jest nienaturalna. Stąd immoralizm
>> Nietzschego, którego przykładem faktycznie się posiłkujesz (nie
>> podając źródła).
>
>Nieprawda.
>Robisz klasyczny blad (nie tylko Ty) i przeciwstawiasz sobie:
>(spoleczenstwo-moralnosc-"nienaturalnosc") kontra
>(jednostka-"naturalnosc"-egoizm)
Błąd, powiadasz... Przyjrzyjmy sę zatem zagadnieniu bliżej.
>Moralnosc jest naturalna i ma "naturalne" uzasadnienie.
>Moralnosc pojawila sie jako jeden z fundamentow organizacji spoleczenstwa.
>Sprawa jest prosta: od poziomu zycia i bezpieczenstwa spoleczenstwa zalezy
>Twoj poziom zycia i poziom bezpieczenstwa.
Mój, tzn. czyj? Amnesiaka? Jeśli tak, to masz rację. Ale sądzę, że
chciałeś powiedzieć coś innego: poziom życia/bezpieczeństwa *każdego
człowieka* zależy od poziomu życia/bezpieczeństwa społeczeństwa. A to
wypadałoby już jakoś uzasadnić. Bo mnie się zdaje, że jest to
ewidentny fałsz.
>Oczywiscie, w kraju biedy, sa ludzie typu Kulczyk, ale sredni poziom zycia
>jest wielokrotnie nizszy niz np w USA.
A - przepraszam - miarą czego miałby być średni poziom życia? I co to
właściwie oznacza "poziom życia"?
>Dlatego biorac pod uwage ze jednostka robi to co dla niej dobre, powinna dla
>swojego dobra zachowywac sie zgodnie z normami.spolecznymi. Bo: a) prawo b)
>reakcja innych jednostek c) poczucie wspolnoty wysoce pozytywnie wplywa na
>poziom nastroju :-)))
Istotnie. Ale co ma do tego natura? Czyż to nie sztuka poprawia
nastrój przede wszystkim? :-) To, co wymieniłeś (prawo, wzorce
reagowania, wizja wspólnoty) to urządzenia sztuczne, a nie naturalne.
:-)
>d) im bardziej jednostki podporzadkowywuja sie
>zasadom, tym mniej zwyklego zlodziejstwa i skurwesynstwa, wiec lepiej sie
>zyje.
Przy założeniu, że "dobre życie", to życie bez "złodziejstwa i
skurwysyństwa". Zauważ jednak, że te dwa ostatnie pojecia są pochodne
wzgledem moralności, a nie warunkują ją. Jakiś czyn możesz nazwać
"złodziejstwem" jedynie odnosząc go do już istniejącego systemu
moralnego. Sugestia, że "gdyby nie było moralności, byłoby
złodziejstwo" jest bez sensu.
--
Amnesiak
------
"Człowiek nie dąży do szczęścia;
jedynie Anglik to czyni."
F. Nietzsche
|