Data: 2002-05-07 11:11:51
Temat: Re: skad sie to bierze ze feminizm znaczy rozbicie rodziny
Od: "Qwax" <...@...q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > A propos feminizmu to jak wspomnę moją zaharowaną matkę i jej
zdanie
> > na temat feminizmu to na Twoje sformułowanie o "jego
dobrodziejstwach"
> > pusty śmiech mnie ogarnia.
>
> A powiedz mi Qwax, jaką to krzywdę "dobrodziejstwa femienizmu"
zrobiły
> Twojej matce?
> Że musiała pracować zawodowo? Wcale nie musiała. Po prostu nie
znalazł się
> nikt, kto zapewniłby jej byt. Gdyby to było w czasach
prefeministycznych,
> jeśli nie miałby ją kto utrzymywać i nie miałaby majątku (którym
> dysponowałby mąż, ojciec lub brat, nawiasem mówiąc), byłaby
żebraczką albo
> poniżaną "ubogą krewną" przy dworze państwa.
> A może pracowała na dwóch etetach - w domu i w pracy? To jest winą
jej
> bliskich, którzy przerzucili na nią część odpowiedzialności za byt
rodziny,
> nie dając nic w zamian.
> Tylko te dwie rzeczy przychodzą mi do głowy. Ale może Twoją matkę
feminizm
> unieszczęśliwił w inny sposób? Oświeć mnie zatem, w jaki.
Chętnie - miała tak negatywne spojżenie na "feministyczny dobrobyt"
ponieważ wolałaby żeby mężczyzna prcując zarabiał tyle by mógł
utrzymać rodzinę a nie żeby zbudowano system prawny na założeniu
"równouprawnienia" i przy okazji zgnojenia idei pracy - godnej pracy.
I nie chodzi tu o faktycznie istniejące ubóstwo pewnych klas
społecznych w czasach kryzysu a o SYSTEMOWE wygonienie kobiet do
pracy - w imię "równouprawnienia".
Przy okazji nie miało tu znaczenia że pracowała przez kilkanaście lat
w nienormowanym czasie pracy (24h/dobę pod telefonem) jako położna na
porodówce BEZ LEKARZA w 5tyś. okręgu. Do pomocy miała tylko 3 salowe i
przez jakiś czas 2 kucharki.
>
> To sobie traktuj.
> Tylko jeszcze mi powiedz, dlaczego masz takie zdanie.
Odpowiedziałem w poście wyżej.
>
> A potem dziwić się, że jesteśmy fanatyczne ;-)))
Fanatyzm mnie nie dziwi tylko "drażni"
Pozdrawiam
Qwax
|