Data: 2005-09-16 12:19:32
Temat: Re: skąd te zdrady?
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:hx1sv49w7uiz.dlg@habeck.pl...
>
> >> "...i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że
Cię nie
> >> opuszczę aż do śmierci..."
> >> Tylko przypominam. Ale poza tym... co to ma wspólnego z przysięgą
> >> małżeńską? Stałego TŻ mogę puszczać w trąbę, bo żyję na kocią
łapę?
> > Dlatego że zdradzić można jedynie jeśli się coś przyrzekało.
>
> Yhm... LOL. :) No niby tak. Reszta to tylko kwestia dobrego
wychowania.
Tylko widzisz Habeck, niedzisiejszy człowieku ;-) Punkt widzenia
kolegi jest całkiem nieodosobniony ostatnimi czasy... Skąd ostatnio
tak popularny na wieczorach panieńskich i kawalerskich striptiz?
Nierzadko z opłaconym czymś więcej? Ano bo jak się już przyrzeknie to
będzie zdrada, a teraz to jeszcze nie jest...
Nie żebym aprobowała punkt widzenia, ale fakty są jakie są. A że
smutne to bardzo... No cóż.
>
> >> Zgrabnie temat ujęła Dunia - wszystko sprowadza się do prostego
"nie rób
> >> drugiemu co Tobie niemiłe".
> > Się zgadzam, ale nie uważam że klepanie w klawisze to zdrada.
>
> A ja tak kolego pozdr. ;) ICMPTZ?
Napisze, że się nie znasz ;-)
Pozdrawiam,
Agnieszka
|