Data: 2005-09-16 11:16:34
Temat: Re: skąd te zdrady?
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 16.09.2005, o godzinie 11.26.00, na pl.soc.rodzina, wytnij_to
napisał(a):
>> Bo akurat tutaj Tobie tak pasuje? :) Wydaje mi się, że zawężasz sprawę do
>> stosunku. Dziwi mnie, że sięgasz do słownika wyrazów obcych, a nie
>> polskiego (http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=56066).
> Bo też mi w kontekście nie leżało.
> zacytujmy:
> ogół spraw związanych z życiem płciowym; atrakcyjność pod względem
> płciowym, zespół cech wzbudzających pociąg płciowy u osoby płci przeciwnej
> i dołóżmy seks wirtualny...
> to brzmi jeszcze gorzej nieprawdaż?
Prawdaż.
> Ma to związek z seksem, bo się o tym w klawissze klepie, ale zdrada??
Ma to związek z seksem, bo się klepie w odpowiednim miejscu w mózgu. Nie
kwestia klawiszy, ale wyobraźni. :)
> hmmm nie pasuje mi.
Mi tak.
>> Ale jakby to podpada pod ten 1. i pod ten 2., nie? :)
> podpada, ale w kontekscie nie lezy.
Kontekście zdrady? Czy tego, że wirtualny seks jest swego rodzaju protezą,
ale jednak seksem? Bo chyba nam poszło o ten wirtualny, który - wg tego co
napisałeś - ani seksem nie jest, ani nie jest wirtualny. To, że nie uważasz
tego za zdradę to już wiemy.
>> "...i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie
>> opuszczę aż do śmierci..."
>> Tylko przypominam. Ale poza tym... co to ma wspólnego z przysięgą
>> małżeńską? Stałego TŻ mogę puszczać w trąbę, bo żyję na kocią łapę?
> Dlatego że zdradzić można jedynie jeśli się coś przyrzekało.
Yhm... LOL. :) No niby tak. Reszta to tylko kwestia dobrego wychowania.
> Jeśli z kimś żyjesz na kocią łapę w _wolnym_ związku, to moim skromnym
> zdaniem znaczy że nic nie przyrzekałeś i wtedy testujesz inny model, a
> nie zdradzasz. Jest to chamskie i nie fair, ale zdradą nie jest.
Yhm... Okej. Tak też można.
>>>>najwyżej tracenie czasu w głupi sposób". Więc wirtualny nieseks przy
>>>> komputerze też "co najwyżej tracenie czasu w głupi sposób".
>>> Wirtualny nieseks, czyli odpowiadanie na Twoje pytanie raczej nie
>>> zaliczyłbym do tracenia czasu w głupi sposób :>.
>>Ale rozmowy z fascynującą dziewczyną już tak, co misiu? ;)
> Ircowanie z nieznajomą dziewczyną na sieci - tak.
> Rozmowy z pracy z najbardziej fascynującą dziewczyną - moją żoną - nie :>
A żona czyta? ;)
>> Zgrabnie temat ujęła Dunia - wszystko sprowadza się do prostego "nie rób
>> drugiemu co Tobie niemiłe".
> Się zgadzam, ale nie uważam że klepanie w klawisze to zdrada.
A ja tak kolego pozdr. ;) ICMPTZ?
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
|