Data: 2010-06-11 06:44:49
Temat: Re: ślimaki, ratunku!
Od: "johnny" <j...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Panslavista" chyba cudu nie widział:
>>> Ciekawi mnie to noszenie jeża w pysku przez psa.
>>> Musi to jakiś cud.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/aebcdb10e9
504b3e.html
> Wybacz, tak próbują wszystkie psy. Nie masz fotki, nawet kiepskiej,
> NOSZONEGO jeża? Bo to jest mało wiarygodne. Jeż, nawet wzięty do pyska
> wykona drobne ruchy obronne bez rozwijania się i to wystarczy, aby igły
> pokłuły boleśnie psa wewnątrz pyska.
Mój Brutus (kundelek wielkości ratlerka) potrafił zamęczyć jeża w ten
sposób, że brał go do pyska i podrzucał. Robil to tak długo, aż jeż padł
:-( Oczywiście - jak udało mi się takie zabawy to odbierałem mu jeża i
wynosiłem poza działkę. Ale czasami po powrocie z pracy widziałem zagryzione
jeże i Brutusa skamlącego z poranionym pyskiem (ale nie jakoś tak
sakramencko mocno). Chyba jednak ból jest mniejszy niż chęć wypędzenia
wroga;-(((
Zdroofka Johnny
|