Data: 2006-07-25 20:49:23
Temat: Re: slub
Od: Immon <"<tu wstaw nick>priv"@wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 25 Jul 2006 20:10:02 +0100, lidia napisał(a):
> to nie ja nalegalam na slub!
> to nie jachce miec dzieci tylko on!
LOL - jestem w szoku. Do czego ci jest potrzebny ślub skoro cenisz sobie
wolność? Rezygnujesz z przyjemności (nierzadko wątpliwej) wychowywania
*wlasnych dzieci* na rzecz bycia *wolną*, a teraz po 15 latach chcesz
urzędniczej pieczątki, która powoduje konsekwencje prawne? A może jeszcze
będziesz mu rodzić dzieci *bo on tak chce*? Ludzie, którzy przyzwyczaili
się do wolności *dopiero po jej utracie* rozumieją *jak wiele stracili*.
Ciebie *intuicja ostrzega w porę* - doceń ją zamiast oskarżać się o
"kretyńskie pytania". To są bardzo mądre pytania.
A może
1 jesteś bezrobotna i nie widzisz perspektyw znalezienia pracy
lub nienawidzisz pracować
2 nie masz wsparcia w swojej rodzinie
3 nie masz gdzie mieszkać, a facet ma chatę i nieźle zarabia
Przy spełnieniu powyższych trzech warunków można by się zastanawiać -
pomijam aspekty moralne bo zakładam, że *też go kochasz*
> pare lat temu nie obawialabym sie niczego i powiedzialam bym tak bez
> zachwiania
Hehe, bo inne mówią *tak*, a potem są "szczęśliwe" - powiem więcej -
*muszą* być z definicji. Czasem tylko pod wpływem alkoholu pod koniec
babskiej imprezy koleżanka koleżance się zwierzy z tego szczęścia :)
> ale mam poczucie ze ide w cos co mnie zamknie w jednym punkcie...
> jakies uwiazanie ... czuje sie jak pies do ktorego podchodzi wlasciciel ze
> smycza...
Dobrze kombinujesz. Ktoś ci tu sugeruje, że powinnaś to sprawdzić żeby się
przekonać, ale ta próba może cię *za drogo kosztować*. Wprawdzie rozwody są
legalne, ale wtedy dopiero poczujesz się jak idiotka, nie mówiąc już o
stresie.
Pozdrawiam
--
Immon
|